Wielka Brytania: Polak próbował pogrzebać żywcem swoją dziewczynę. "Znudził się nią"

Marcin K. wraz ze znajomym próbował żywcem pogrzebać swoją byłą partnerkę. Michalina L. ledwo uszła z życiem - zdołała się uwolnić i wydostać z prowizorycznego grobu, zanim zabrakło jej tlenu. Motywem zbrodni miało być "znudzenie" K. Do zdarzenia doszło w maju br. w Wielkiej Brytanii, w której dawna para mieszka od kilku lat. Niedoszli mordercy stanęli wczoraj przed sądem w Leeds - podaje dziennik "Daily Mail".

27-letnia Michalina L. i 25-letni Marcin K. poznali się sześć lat temu przed tym, jak przeprowadzili się do Wielkiej Brytanii, i mają ze sobą 3-letniego syna, Jakuba. Mężczyzna jednak w ostatnim czasie - jak usłyszał wczoraj sąd w Leeds - miał się znudzić swoją partnerką. Według informacji "Daily Mail" kobieta miała przestać być dla niego wystarczająco atrakcyjna. W związku z tym K. postanowił się jej pozbyć.

O pomoc poprosił znajomego, 18-letniego Patryka B. W dzień zbrodni, 29 maja tego roku, syna zabrała do siebie matka głównego oskarżonego. Mężczyźni zaatakowali Michalinę L. w ich wspólnym domu w Huddersfield. Na początek dwukrotnie porazili ją paralizatorem o mocy 300 000 Volt. Kobieta nie straciła przytomności, ale została unieruchomiona. Mężczyźni związali ją, usta zakleili taśmą i włożyli do kartonowego pudła.

"Cały czas udawała nieprzytomną"

Po umieszczeniu kartonu w bagażniku samochodu pojechali do pobliskiego lasu. Tam wykopali "płytki grób". W tym "grobie" ułożyli karton ze swoją ofiarą w środku, który następnie zasypali ziemią. Na koniec dla pewności przygnietli go jeszcze ważącym 40 kg konarem drzewa, który znaleźli wcześniej. Gdy skończyli, odjechali do pobliskiego supermarketu, w którym wypłacili sobie z karty Michaliny L. 500 funtów. Mężczyzn zarejestrowała sklepowa kamera.

Kobieta przez cały proces jej grzebania udawała nieprzytomną. Poczekała, aż jej oprawcy odejdą, zanim rozpoczęła próbę wydostania się na powierzchnię. Zajęło jej to niecałą godzinę. Następnie skierowała się w stronę ulicy, gdzie udało jej się zatrzymać motocyklistę, który zabrał ją do szpitala. Sprawcy zostali aresztowani wieczorem tego samego dnia. Policja znalazła ich w domu K. i L., z którego wcześniej usunęli rzeczy młodej matki.

Twierdzą, że nie chcieli zabić

Obaj mężczyźni stanęli wczoraj przed sądem oskarżeni o próbę morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Marcin K. i Patryk B. nie przyznają się do winy. Utrzymują, że ich celem nie było zabójstwo 27-latki.

Nie zgadza się z tym prokurator Jonathan Sharp, który wczoraj przed sądem próbował udowodnić ich winę. - Pogrzebanie kogoś żywcem ma oczywiste konsekwencje. Po krótkim czasie ofiara umiera z braku tlenu - wskazał Sharp. - Dlatego jasne jest, że K. i B. nie tylko byli świadomi konsekwencji swoich czynów, ale też chcieli śmierci L. - dodał.

Oskarżonych czekają kolejne rozprawy. "Huddersfield Daily Examiner" podaje, że proces może potrwać do trzech tygodni.

"Gdybym mógł, mordowałbym dalej" - seryjny morderca Karol Kot >>

TOK FM PREMIUM