Szkocja: Polak próbował zakazić policjantów wirusem HIV
Łukasz R. i obywatelka Zimbabwe, Tanya K., mieli oddać się seksualnym przyjemnościom na oczach innych użytkowników basenu w centrum sportowym Ainslie Park Leisure Centre w sierpniu tego roku (R. obnażył piersi kobiety, uniósł ją nad taflę wody i zaczął symulować seks oralny).
W basenie były dzieci
Pływalnia była pełna, a wśród korzystających z niej znajdowały się rodziny z dziećmi. O obscenicznym zachowaniu Polaka doniesiono pracownikom centrum.
Kierownik basenu, John K., poprosił parę o natychmiastowe opuszczenie kąpieliska. Jego prośba spotkała się z odmową. Tanya K. splunęła na niego, a jej partner zaczął grozić mężczyźnie śmiercią. Miał też powiedzieć, że zastrzeli mu rodzinę.
Polała się krew
Na miejsce wezwano policję. Trzej funkcjonariusze Lothian and Borders Police próbowali usunąć Polaka i jego towarzyszkę z basenu. Gdy ci stawiali opór, jedynym wyjściem było aresztowanie. Podczas próby zatrzymania doszło do bójki.
Łukasz R. rzucił się na jednego z policjantów i przewrócił go na ziemię. Obaj zaczęli krwawić. Krew R. trafiła na skórę i ubranie funkcjonariusza. Polak zdążył jeszcze ugryźć i opluć drugiego policjanta, zanim został obezwładniony.
Bez walki nie poddała się też Tanya. K. Wielokrotnie opluła funkcjonariuszy i podrapała jednego z nich. Na komisariacie zatrzymani domagali się zwrócenia kosztów za bilety. K. zaatakowała tam kolejną policjantkę.
Sześć miesięcy w niewiedzy
Podczas poszukiwania informacji na temat aresztowanych w policyjnej bazie danych, okazało się, że oboje są nosicielami wirusa HIV. Ich "ofiary" zostały poddane trzydniowej kuracji mocnymi środkami leczniczymi, mającymi zmniejszyć ryzyko zakażenia. Ostateczną odpowiedź, czy są nosicielami wirusa, otrzymają dopiero po sześciu miesiącach od zajścia.
O przebiegu sprawy sądowej informuje lokalna gazeta "Edinburgh Evening News". Według obrony, ryzyko zakażenia trzech z czterech policjantów jest znikome. Pod znakiem zapytania staje jednak nadal zdrowie funkcjonariusza, który miał styczność z krwią Polaka.
"Poważne przestępstwo"
Ogłaszając wyrok, sędzia Sądu Okręgowego w Edynburgu zaznaczył, że zachowanie pary mogło mieć tragiczne skutki. - To było poważne przestępstwo. Sądzę, że jedynym odpowiednim wyrokiem w tych okolicznościach jest kara pozbawienia wolności - powiedział.
Oboje oskarżeni przyznali się do stawianych zarzutów. Łukasz R. został skazany na dwa lata więzienia, a Tanya K. na 19 miesięcy. Oboje trafili do zakładu karnego HMP Saughton.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Katowice. Wybuch gazu w kamienicy. Trwają poszukiwania jednej osoby
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Polak w Norwegii ze swojej magisterki może zrobić origami. Jak wygląda życie w norweskim raju?
- Tusk zarzuca PiS-owi "gwałt na podstawowych zasadach demokracji". Obawia się sfałszowania wyborów
- Zapadliska w Trzebini. Władze miasta rozważają zamknięcie ulicy
- Joe Biden przyjedzie do Polski w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę? "To jeden z wariantów, jedna z możliwości"
- Wybory prezydenckie w Czechach. W drugiej turze walczą Petr Pavel i Andrej Babisz
- Netflix. Nowości w lutym. "Nie jestem uroczym księgarzem" - przed nami 4. sezon serialu "Ty"