Kim Dzong Il nie żyje. Koreańska prezenterka TV płacze [WIDEO]
Ze łzami w oczach i łamiącym się głosem - tak spikerka północnokoreańskiej telewizji mówiła o odejściu Kim Dzong Ila. Agencja AP relacjonuje, że ludzie na ulicach północnokoreańskiej stolicy - Pjongjangu - wyglądają na zapłakanych. Tak Korea Północna płacze po swoim dyktatorze.
Według agencji KCNA, Kim Dzong Il zmarł w sobotę o godz. 8.30 czasu lokalnego (0.30 czasu polskiego) w pociągu, podczas podróży po kraju. Przywódca Korei Północnej miał umrzeć w rezultacie rozległego zawału serca, w warunkach "wielkiego napięcia umysłowego i fizycznego". W niedzielę dokonano autopsji, która potwierdziła przyczynę zgonu.
Kim Dzong Il miał 69 lat. Władzę w Korei Płn. przejął po śmierci swojego ojca Kim Ir Sena w 1994 roku. We wrześniu 2010 roku Kim Dzong Un - syn Kim Dzong Ila - został awansowany na czterogwiazdkowego generała. Otrzymał też jedno z kierowniczych stanowisk Partii Pracy Korei. Było to interpretowane jako potwierdzenie, iż to Kim Dzong Un będzie następcą ojca. Teraz wyznaczono go na następcę zmarłego przywódcy.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
-
"Duda zakałapućkał się kompletnie". Poseł PiS go broni: "A słyszała pani o jakimś prezydencie, który czyta każdą ustawę?"
-
"Miała być garstka spacerowiczów, a jest rzesza obywateli". Prof. Pacześniak: Ludzie zaczynają wierzyć w wygraną
- Wyniki Lotto 4.06.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Ślubowanie Tuska: Ci, którzy czynili zło, będą rozliczeni. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej
- Marszu 4 czerwca w TVP nie zobaczysz. Co okazało się ważniejsze niż manifestacja opozycji?
- Marsz 4 czerwca. Budka : Próbują nas zakłócić, zakłócają nasz sygnał GSM
- "Marsz nienawiści, wulgaryzmów, pogardy". Tak Ziobro ocenił już manifestację opozycji