Kim Dzong Il nie żyje. Opuszczona flaga KRLD na ambasadzie w Warszawie. Chłodna reakcja MSZ [ZDJĘCIA]
CZYTAJ: Kim Dzong Il nie żyje || Następca. Kim jest Kim Dzong Un? || KOMENTARZE: Co się wydarzy w Korei? || REAKCJE: Korei Płd. , USA || ZDJĘCIA: Reakcje mediów , Kim Dzong Il z przywódcami , życie codzienne w Korei Płn. || WIDEO: Spikerka ogłasza śmierć przywódcy
Na budynku północnokoreańskiej ambasady w Polsce flaga KRLD została opuszczona do połowy. To jedyny oficjalny sygnał żałoby po dyktatorze. Jednak także podająca się za oficjalną polska strona internetowa Koreańskiej Republiki Demokratycznej zmieniła szatę graficzną na czarno-białą. Na witrynie widnieje też czarno-biały portret Kim Dzong Ila, podpisany "Odszedł Ukochany Przywódca Narodu Koreańskiego".
Polskie MSZ po śmierci Kima: Każdy naród ma prawo do wolności
Lakoniczny i utrzymany w neutralnym tonie komunikat z okazji śmierci przywódcy komunistycznej Korei wydało polskie MSZ. "Z uwagą śledzimy sytuację w Koreańskiej Republice Ludowo - Demokratycznej i w regionie Azji Wschodniej po śmierci Kim Jong Ila. Półwysep Koreański należy do miejsc najbardziej newralgicznych dla pokoju w skali globalnej - oczekujemy, że nie dojdzie tam do zachwiania stabilności i zagrożenia dla bezpieczeństwa regionalnego" - napisał rzecznik ministerstwa Marcin Bosacki.
Stanowisko Warszawy wyraża nadzieję na stabilizację na podzielonym od 58 lat Półwyspie Koreańskim: "Polska jako aktywny członek Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych, funkcjonującej na Półwyspie, ma nadzieję, że nowe władze KRLD z otwartością powrócą do negocjacji sześciostronnych oraz rzeczywistej denuklearyzacji Półwyspu. Wyrażamy nadzieję, że po śmierci przywódcy północnokoreańskiego władze koreańskie postępować będą odpowiedzialnie i zgodnie z oczekiwaniami społeczności międzynarodowej oraz narodu koreańskiego" - głosi oświadczenie MSZ. Podkreśla też, że "sposób, w jaki władze i obywatele KRLD zdecydują o wyborze następcy, będzie miał znaczenie dla przyszłości północnych Koreańczyków i bezpieczeństwa na Półwyspie". "Każdy naród ma prawo do życia w pokoju, wolności i demokracji" - kończy.
Korea Północna: rozpacz po śmierci Kim Dzong Ila
Kim Dzong Il zmarł w sobotę o godz. 8.30 czasu lokalnego (0.30 czasu polskiego) w pociągu podczas podróży po kraju w rezultacie rozległego zawału serca, w warunkach "wielkiego napięcia umysłowego i fizycznego". Z oficjalnych materiałów napływających z Korei Północnej wyłania się obraz kraju pogrążonego w żałobie po ogłoszonej dziś śmierci "Ukochanego Przywódcy". Sfilmowani na ulicach Pjongjangu ludzie histerycznie płaczą .
Kim Dzong Il nie żyje. W Korei Płn. rozpacz [ZDJĘCIA] >>>
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- "40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników