Kapitan Concordii opuścił statek przed pasażerami
Kapitan Costy Concordii usłyszał zarzuty narażenia pasażerów na niebezpieczeństwo i został aresztowany. Według prokuratury, kapitan "bardzo niezręcznie zbliżył się do wyspy Giglio; statek uderzył o skałę, która wbiła się w lewy bok, wskutek czego przechylił się i nabrał mnóstwo wody w ciągu dwóch-trzech minut". Zarzuty prawdopodobnie usłyszy też pierwszy oficer, Ciro Ambrosio.
Prokurator "z żalem" mówi o kapitanie
Francesco Verusio, jeden z prokuratorów, którzy zajmują się sprawą piątkowej katastrofy, potwierdził - jak sam powiedział "z żalem" - że kapitan i niektórzy członkowie załogi uciekli ze statku długo przez pasażerami. W dobrym, morskim zwyczaju jest, aby to kapitan w razie niebezpieczeństwa schodził z pokładu ostatni.
Tymczasem Schettino był na brzegu wyspy Giglio już o godz. 22.40. Do zderzenia z przybrzeżnymi skałami doszło ok. 21.30. W kadłubie powstała 50-metrowa wyrwa, przez którą błyskawicznie wlewała się woda. Ogłoszono ewakuację, ale ludzie nieprzygotowani do niej, wpadli w panikę. Popychali się i tratowali.
Znajdują żywych ludzi
Ewakuacja prawie 4 tys. osób, które były na statku zakończyła się ok. godz. 5 nad ranem. Ostatnia osoba, którą zabrano ze statku, miała złamaną nogę. Trwają jeszcze poszukiwania 17 osób. Dziś w nocy w jednej z kabin znaleziono nowożeńców z Korei Południowej, którzy byli w podróży poślubnej .
Katastrofa luksusowego wycieczkowca Costa Concordia
Dlaczego gigant podpłynął tak blisko brzegu?
Prowadzący śledztwo ws. katastrofy nie wykluczają, że kapitan obrał specjalnie kurs w kierunku pięknie oświetlonej wyspy Giglio, by pokazać ją uczestnikom rejsu i pozdrowić syreną mieszkańców. O tym, że taki zwyczaj panuje, powiedział tamtejszy burmistrz. - Wiele statków podpływa do Giglio, by syreną okrętową pozdrowić mieszkańców. Ale tym razem źle to się skończyło - przyznał. Prokuratorzy zwyczaj nazwali "niewybaczalną lekkomyślnością".
Costa Concordia w wodzie. Zdjęcia z bliska [GALERIA] >>
Zatonęła luksusowa Costa Concordia [ZDJĘCIA] >>
"Sceny jak z Titanica" - ewakuacja z tonącego statku [ZDJĘCIA] >>
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- Co partie po wyborach zrobią z prawem do aborcji? Jedna nie ma o tym ani słowa w swoim programie
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat