"Wstyd!''. Premier Australii uciekała przed protestującymi Aborygenami

Premier Australii Julia Gillard musiała salwować się ucieczką podczas demonstracji Aborygenów w Canberze na uroczystości z okazji "Dnia Australii". Tak rdzenni mieszkańcy tego kraju zareagowali na rasistowskie zaczepki szefa prawicowej opozycji, który również był obecny na obchodach. Gillard podczas ucieczki zgubiła jedną szpilkę - podaje "Daily Mail"

Premier była w czwartek w Canberze, gdzie miała wręczać medale z okazji "Dnia Australii". Uroczystość zaplanowano w tamtejszej restauracji. Na fecie był również obecny kontrowersyjny prawicowy polityk Tony Abbott znany z antylewicowych poglądów i często nacjonalistycznych komentarzy.

Krzyczeli: Wstyd! Wstyd!

Już przed uroczystością demonstranci, głównie Aborygeni, zebrali się przed budynkiem. Krzyczeli: "Wstyd! i "Rasista!". Politycy zamknięci w budynku bali się zamieszek. Gdy protestujący zaczęli uderzać w szyby restauracji, ochrona podjęła decyzję o ewakuacji. Premier w otoczeniu ochroniarzy próbowała opuścić budynek. Policjanci wokół niej utworzyli kordon i siłą odganiali demonstrantów. Skuleni Gillard i Abbott uciekali z restauracji. Nie wiadomo, jak skończyłoby się zamieszanie, gdyby nie ochrona.

Zgubiła but

W trakcie ucieczki kamery operatorów telewizyjnych zarejestrowały, że premier Australii ucieka do rządowego samochodu bez jednego buta. W czasie zamieszania zgubiła jedną szpilkę. Już po incydencie mówiła, że szczęśliwie nic się nie stało.

 

Nie chcieli rasisty

Według "Daily Mail" protest był skierowany przeciwko liderowi prawicowej opozycji Tony'emu Abbottowi. Ten były dziennikarz jest znany z antylewicowych poglądów. Przed czwartkową uroczystością rozwścieczył rdzennych mieszkańców Australii, bo powiedział, że "nadszedł czas, by spod ambasady zniknął namiot aborygenów". Ci zdecydowali się na protest, gdy dowiedzieli się, że Abbott będzie na obchodach "Dnia Australii".

Dzień Australii, czy inwazji

Dzień Australii jest rocznicą przybycia pierwszej floty brytyjskich kolonistów do Sydney w 26 stycznia 1788 roku. Z tym świętem nie zgadzają się Aborygeni, którzy nazywają go "dniem inwazji", bo ziemia została podzielona bez udziału odwiecznych właścicieli.

"Nie" dla ACTA. W całej Polsce protesty [ZDJĘCIA]

TOK FM PREMIUM