Używanie tego rodzaju broni przeciwko cywilom świadczy o desperacji i brutalności z jaką siły rządowe rozprawiają się z rebelią. - Coraz częściej taka broń, oryginalnie przeznaczona do niszczenia odległych obiektów, jest używana przeciwko cywilom - wyjaśniają cytowani przez portal theatlantic.com specjaliści. Broń tego typu była powszechnie używana podczas konfliktu w Libii, nie inaczej jest teraz w Syrii.
Widoczny na filmie pojazd (są na nim portrety prezydenta el-Asada), to rosyjskie samobieżne działko przeciwlotnicze ZSU-23-4 "Szyłka", które wypluwa z siebie 23-milimetrowe pociski z czterech sprzężonych ze sobą działek. Działko było powszechnie wykorzystywane w wielu konfliktach m.in. na Bliskim Wschodzie. Rosjanie ochoczo dostarczali je swoim sojusznikom, w tym głównie Syrii. Podczas wojny Jom Kipur, "Szyłka" zniszczyła aż 30 izraelskich samolotów.
To zemsta armii rządowej
Syryjscy rebelianci opanowali pod koniec stycznia na krótko część miasta Douma odległego o 14 km na północny zachód od Damaszku, po czym wycofali się do swoich kryjówek.
Syryjskie Obserwatorium ds. Praw Człowieka ogłosiło, że rebelianci, nazywający siebie "Wolną Armią Syryjską", wycofali się po zmuszeniu wojsk rządowych do opuszczenia miasta będącego w istocie częścią aglomeracji stolicy kraju - Damaszku.
Jak wskazują analitycy, walki w Doumie nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla Damaszku, ale zakłóciły dobre samopoczucie reżimu, który dokonał ostatnio zmasowanej akcji represyjnej przeciwko rebeliantom i cywilom. Po raz pierwszy rebeliantom udało się utrzymać pozycje blisko stolicy przez dłuższy okres czasu.
Niemal rok temu na fali arabskiej wiosny rozpoczęły się w Syrii demonstracje przeciw rządom Baszara el-Asada, które przerodziły się w opór zbrojny. Według ONZ tłumienie tych wystąpień przez siły rządowe pociągnęło za sobą śmierć co najmniej 6 tys. ludzi.
Grecja: pakiet oszczędności przyjęty. Protesty, koktajle Mołotowa [ZDJĘCIA]
