Dwa miesiące w śniegu. Przeżył, bo samochód był jak igloo?

Szwedzkie służby ratunkowe odnalazły mężczyznę, który spędził około dwóch miesięcy uwięziony w samochodzie w zaspach na północy kraju. Według lekarzy przeżył, bo w przysypanym samochodzie było jak w igloo.

Dr Ulf Segerberg z uniwersyteckiego szpitala w miejscowości Umea, do którego w ciężkim stanie został przewieziony Peter Skyllberg, przyznał, że nigdy nie miał do czynienia z takim przypadkiem. Najważniejsze według niego było utworzenie się w samochodzie efektu podobnego do tego, jaki jest w igloo.

- Ten człowiek miał odpowiednie ubranie, śpiwór, a jego samochód był zasypany śniegiem. Temperatura w igloo zwykle spada tylko o kilka stopni poniżej zera, jeżeli jest się odpowiednio ubranym, można przetrwać - powiedział dziennikowi "Guardian".

Hibernował jak niedźwiedź?

Według lekarza człowiek może przeżyć w takich warunkach maksymalnie do dwóch miesięcy. Jest to możliwe tylko w przypadku, kiedy jest dostęp do wody. Gdyby i tego nie było, człowiek umarłby po kilku dniach.

Inny lekarz, Stefan Branth, uważa, że Skyllberg przeżył, bo uległ hibernacji tak jak niedźwiedzie. - Człowiek też tak może - tłumaczy lekarz. Jednak dr Segerberg jest sceptyczny co do tej teorii. - Nie możemy w dużym stopniu obniżyć temperatury swojego ciała. Jeżeli spadnie ona nieznacznie, to popadamy w śpiączkę.

Przypadkowo odnaleziony

Samochód Skyllberga został odnaleziony przypadkowo przez człowieka jadącego skuterem śnieżnym. W lesie około 1,5 kilometra od głównej drogi zauważył przysypane śniegiem auto. Gdy zajrzał do środka, spostrzegł, że jest w nim osoba otulona w śpiwór. Był to blisko 40-letni mężczyzna, w bardzo złej kondycji fizycznej. Według służb ratunkowych był wygłodzony, miał problemy z mówieniem i poruszaniem się.

Mężczyzna zaginął prawdopodobnie pod koniec listopada lub w grudniu. Miał w samochodzie trochę jedzenia, ale według jego szczątkowej relacji od grudnia żywił się tylko śniegiem. Nie wiadomo, dlaczego znalazł się w tym miejscu i jak to się stało, że utknął w śniegu.

Policja poinformowała tylko, że w grudniu mężczyzna miał sprawę w sądzie z powodu długów, które opiewają na 170 tys. euro. Sąsiedzi z Orebro dodali, że niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną i nie kontaktuje się z rodziną od 20 lat.

Tajemnica antarktycznego jeziora. Co kryją wody Wostoku?>>

TOK FM PREMIUM