Syryjskie wojska wypierają rebeliantów z Baba Amro, ważnej dzielnicy Hims

Syryjska Wolna Armia, w której walczą głównie opozycjoniści oraz dezerterzy, wycofała się z Baba Amro, ważnej dzielnicy Hims. To taktyczny odwrót mający na celu ochronę życia cywili - mówi szef armii pułkownik Riyadh al-Asaad. Przed opuszczeniem Baba Amro opozycjoniści informowali o ostrzale artyleryjskim i zbliżających się czołgach.

Na przedmieściach miasta w trakcie walk zginęło 17 cywili - jak poinformowało Syrian Observatory for Human Rights.

Przeciwnicy prezydenta Baszara al-Asada, którzy bronili Baba Amro, są lekko uzbrojeni - poinformował dowódca Syryjskiej Wolnej Armii. Byli przez cały czas pod ciężkim ostrzałem elitarnej Czwartej Dywizji Pancernej, której dowódcą jest brat prezydenta Maher.

Rząd syryjski zapowiadał w środę "oczyszczenie" Baba Amro z uzbrojonych przeciwników reżimu, których nazywa terrorystami.

Telewizja państwowa wyemitowała materiał, na którym można zobaczyć opuszczone przez rebeliantów fortyfikacje. Pojawiają się w nim też wywiady z lokalnymi mieszkańcami, którzy są źli na rebeliantów.

Baba Amro jest oblegana od miesiąca. Zginęły tam setki ludzi. Rewolta przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi trwa od 11 miesięcy. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło co najmniej 7500 ludzi.

7000 zabitych. "Gdzie jest świat?". Zobacz, czemu Syria płonie >>

TOK FM PREMIUM