Po 244 latach koniec z drukowaniem Encyklopedii Britannica
Koniec wydawania najsłynniejszej, najbardziej prestiżowej i jednej z najstarszych encyklopedii na świecie związany jest z rozwojem internetu i e-booków. Młodzi, którzy z racji nauki najczęściej szukają informacji, coraz częściej korzystają z komputera, a nie papierowych wersji encyklopedii. - To naturalny etap ewolucji każdej firmy. Wszyscy będą to nazywać końcem pewnej ery - mówi szef Britanniki Jorge Cauz.
- Aktualizacja tuzinów książek co dwa lata jest ogromnym przedsięwzięciem. Natomiast młodzież teraz inaczej szuka informacji i inaczej je przetwarza - dodaje Cauz. Dochodzi do tego również kwestia finansowa. Pełen zestaw encyklopedii kosztuje kilkaset złotych, natomiast dostęp do wersji internetowej kilka złotych miesięcznie. Sprzedaż papierowej wersji rokrocznie była coraz mniejsza.
Michael Norris, analityk rynku wydawniczego, nie dziwi się takiej decyzji. Twierdzi, że książki, w których szukamy potrzebnych informacji, najbardziej ucierpiały w starciu z internetem i digitalizacją. - Ludzie wciąż kochają i kupują książki. Jednakże ich przywiązanie do beletrystyki jest zupełnie inne niż do książki z suchymi informacjami - mówi.
Wydawnictwo nie porzuca swojej misji informacyjnej. Będzie dostarczało wiedzy poprzez internetową wersję encyklopedii. - Mamy ważną rolę do wypełnienia. Nasza misja nie zmieniła się, tylko metody - zapewnia Cauz.
244 lata tradycji
Pierwszą wersję Encyklopedii Britannica wydano w latach 1768-1771 w Szkocji. Była uznawana za jedno z największych osiągnięć szkockiego oświecenia.
Początkowo liczyła trzy tomy, potem zwiększono ich liczbę do 32. Na początku XX wieku wprowadzono prostszą i krótszą wersję encyklopedii dla Amerykanów. We wszystkich tomach można znaleźć pół miliona haseł, a ich opis zawiera 40 mln słów.
Przez pierwsze 150 lat encyklopedia była dedykowana aktualnie panującemu monarsze w Wielkiej Brytanii. Potem dodawano do niej również prezydenta USA, gdy zaczęto encyklopedię wydawać w Ameryce. Ostatnią wersję dedykowano Barackowi Obamie i Elżbiecie II.
Arcydzieło da Vinciego ukryte za freskiem? Największa zagadka sztuki [FOTO] >>
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
-
Generał Skrzypczak poruszony doniesieniami o inwigilacji. "Nie wiem, czym sobie zasłużyłem"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Radlin jak śląskie Pompeje? Mieszkańcy żądają wyjaśnień. "Nie wiemy, co na nas spadło"
-
"Nie umią w te klocki". Sienkiewicz o błędach PiS w relacjach z Ukrainą
- Jak naprawić relacje Polski z Ukrainą i Brukselą? Przedwyborcza debata w Radiu TOK FM
- O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Polska i Ukraina "nakręcają spiralę fatalnych relacji". "Strzelanie po kolanach, które broczą krwią"
- "Opozycja może te wybory wygrać, tylko naobiecywała cuda na kiju"
- Zmarł po kąpieli w Bałtyku. "Miał rany na skórze"