Polityczne spotkania na szczycie potrafią być nudne. Albo odwrotnie - przebiegają w ogromnym napięciu. W czasie wielogodzinnych obrad politycy z najwyższego szczebla z nudów bądź z nerwów często... rysują na czym popadnie, najczęściej na leżących przed nimi materiałach. A rysują rzeczy zupełnie niezwiązane z tematem rozmów. Tzw. doodles (bazgroły, gryzmoły - ang.) tworzyli m.in. prezydenci USA - Franklin D. Roosevelt, Andrew Jackson, Dwight Eisenhower, John F. Kennedy , a nawet George W. Bush . Namiętnym rysownikiem był też Ronald Reagan.
Kartka z rysunkami Reagana w archiwum Margaret Thatcher
Przyjaźń między przywódczynią Wielkiej Brytanii a prezydentem USA narodziła się w trakcie ich karier politycznych, gdy oboje regularnie widzieli się na międzynarodowych szczytach politycznych. Długotrwała serdeczna znajomość przekładała się na skuteczną współpracę polityczną.
Nic dziwnego, że gdy Thatcher zauważyła pozostawioną przez prezydenta USA karteczkę z rysunkami, które pracowicie wykonywał podczas rozmów grupy G7 w rezydencji Montebello w Ottawie, zabrała ją ze sobą i włączyła do domowego archiwum, którego część została właśnie odtajniona . Wśród licznych listów i dokumentów z politycznych spotkań są też "bazgroły" Reagana.
Kogo narysował Reagan?
Prezydent USA naszkicował zgrabne karykatury niektórych towarzyszy rozmów w Montebello. Byli to: przewodniczący Komisji Wspólnot Europejskich Gaston Thorn, premier Japonii Zenko Suzuki, kanclerz RFN Helmut Schmidt, sam Reagan, premier Kanady Pierre Trudeau, prezydent Francji François Mitterrand, premier Włoch Giovanni Spadolini i sama Margaret Thatcher.
Nie wszystkich sportretowało prezydenckie pióro, nie wszystkich też udało się zidentyfikować samej fundacji Margaret Thatcher. Także redakcja portalu Gazeta.pl nie jest pewna tożsamości niektórych naszkicowanych przez Reagana postaci. Zachęcamy czytelników, by spróbowali rozszyfrować kreskę prezydenta USA.
Polska w tajnej korespondencji Thatcher, Cartera i Reagana: "Komunizm tu nie pasuje"
