Szkolenia FBI: Naginajcie czasem prawo. Islam to "Gwiazda Śmierci"
To tylko niektóre z niepokojących efektów sześciomiesięcznej wewnętrznej kontroli dotyczącej metod szkoleniowych agentów zajmujących się terroryzmem. - Niezwykłe, że te wszystkie rzeczy mówiono na szkoleniu dla agentów FBI. Takie dyrektywy nie sprawią, że będą oni skuteczniejsi, a Ameryka będzie bezpieczniejsza - mówi dla wired.com senator Richard Durbin , który jest członkiem senackiej komisji sprawującej kontrolę nad FBI. Według niego osoby odpowiedzialne za takie metody powinny zostać zwolnione.
- Chciałbym porozmawiać z agentami, którzy mieli okazję być w ten sposób szkoleni - dodaje senator.
Islam jak Gwiazda Śmierci ze "Star Wars"
Kontrola odbyła się po serii publikacji serwisu wired.com na temat sytuacji panującej w FBI. W artykułach serwisu można przeczytać, że podczas szkoleń tłumaczono pracownikom, że islam i jego wyznawcy chcą doprowadzić do "ludobójstwa". Według serwisu zdarzało się, że analitycy biura porównywali islam do Gwiazdy Śmierci z "Gwiezdnych wojen".
W materiałach szkoleniowych można też znaleźć wskazówki, jak postępować z obcokrajowcami: "nigdy nie podawaj ręki Azjacie", "nigdy nie wpatruj się w Azjatę" oraz "nie próbuj rozmawiać z arabską kobietą, zanim nie odezwał się do niej arabski mężczyzna".
- Jeśli FBI nie zidentyfikuje agentów, którzy brali udział w tego typu szkoleniach i tym samym otrzymało fałszywe informacje, istnieje ryzyko, że agenci będą działać na założeniach nieprawdziwych - pisał senator do szefa FBI.
"Czasem można ograniczać wolność"
W ujawnionej korespondencji senatora Durbana i szefa FBI Roberta Muellera, szef biura pisał, że "w pewnych okolicznościach FBI może naginać prawo lub je chwilowo zawiesić, co może mieć pewien wpływ na wolność innych". Senator w odpowiedzi stwierdził, że to niczego nie zmieni w kwestii bezpieczeństwa. Nie wiadomo, co miałoby oznaczać stwierdzenie "wpływ na wolność innych" - pisze wired.com.
Rzecznik: popełniono błędy, będziemy naprawiać
Christopher Allen, rzecznik FBI, powiedział, że nie kwestionuje autentyczności materiałów szkoleniowych i dokumentów z nimi związanych. - Ze 160 tys. stron raportu kontrolnego mniej niż 1 proc. zawiera nieścisłości lub operuje stereotypami - mówi rzecznik dla wired.com. Według niego błędy w szkoleniu zostały popełnione i FBI będzie się starało jak najszybciej je naprawić. Dodaje, że nie zweryfikowano i nie sprawdzono wszystkich materiałów szkoleniowych przez to, że zabrakło odgórnej, scentralizowanej kontroli. - Zajmujemy się tym i więcej się już to nie powtórzy - mówi rzecznik.