Przedarła się przez ochroniarzy, wdrapała na auto - chciała rozmawiać z Ahmadineżadem

Ta młoda Iranka okazała się bardzo zdeterminowana. Podczas wizyty prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w jej mieście kobieta przedarła się przez ochroniarzy polityka i wdrapała na dach jego samochodu. Nie wiadomo tylko, czy chciała błagać prezydenta o łaskę czy raczej wyrazić sprzeciw wobec jego polityki. Incydent opisała BBC.

Prezydent Iranu znany jest z uprawiania polityki "otwartości" wobec swoich obywateli. Podczas wieców zwykle ściska dłonie, śle uśmiechy i wymienia grzeczności ze zwykłymi Irańczykami. Jak jednak wynika z amatorskiego nagrania z wizyty Ahmadineżada w Bandar Abbas, mieście na południu Iranu, jednej kobiecie to nie wystarczyło.

 

Na nagraniu widać, jak ubrana w czador Iranka przedziera się przez tłum, krzycząc "Moment, moment!". Kobieta zaczyna wdrapywać się na samochód polityka, podczas gdy jeden z ochroniarzy prezydenta próbuje ją powstrzymać. Ona jednak mu się wyrywa i dociera na dach samochodu, gdzie znajduje się oniemiały Ahmadineżad.

Następnie widać, jak przez chwilę opowiada coś prezydentowi, a potem kładzie mu przelotnie rękę na twarzy. Głowa państwa wskazuje kogoś za samochodem, na co kobieta wstaje i udaje się - dalej po dachu pojazdu - na tył auta.

Chcieli wesprzeć Palestyńczyków. Izrael anulował bilety, część zatrzymał [ZDJĘCIA] >>

TOK FM PREMIUM