Grecja: kryzys wyzwala skrajną prawicę. "Imigranci, syjoniści, zapamiętajcie, to jest i zawsze będzie nasza grecka ziemia"
Działacze skrajnie prawicowego greckiego Złotego Świtu nęcą emerytów, opowiadając im, że spróbują wyręczyć rozlazłą policję. Wygolone młode osiłki i biednie ubrani starsi Grecy. Młodzieńcy wymachujący partyjnymi flagami ("To nie swastyka! To meander, starożytny grecki ornament" - mówią o swym godle) i niepewnie rozglądający się na boki pracownicy lokalnego urzędu, którzy za chwilę stracą pracę.
Przedwyborczy wiec Złotego Świtu (jeden z ostatnich, bo wybory już w niedzielę) w nadmorskiej ateńskiej dzielnicy Paleo Faliro łączy nacjonalistyczne hołdy oddawane "Grecji dla Greków" z akcją partyjnej "opieki społecznej" dla tychże prawdziwych Greków.
- Imigranci, bolszewicy, syjoniści i reszta obcych, zapamiętajcie: to była, jest i na zawsze będzie nasza grecka ziemia! - skandują działacze Złotego Świtu, ale tuż potem rozdają ulotki z numerami telefonów, pod które starsi ludzie mogą dzwonić z prośbą o eskortę w drodze na pocztę, by opłacić tam rachunki.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej"