Tajemnica zniknięcia Amelii Earhart 75 lat później. Odpowiedzi poszuka specjalistyczna ekspedycja
Amerykańska dziennikarka i poetka w 1932 r. została pierwszą kobietą, która przeleciała samotnie nad Atlantykiem. Dokładnie 75 lat temu Earhart podjęła z kolei próbę okrążenia Ziemi wzdłuż równika. Po 40 dniach podróży wylądowała w Nowej Gwinei, odpoczęła, uzupełniła zapasy i... zaginął ślad po niej i jej nawigatorze Fredzie Noonanie.
Zobacz archiwalne zdjęcia legendy awiacji >>
Amerykanie od tamtej pory nie szczędzili pieniędzy na poszukiwania legendy awiacji, ale w historii ciągle brakuje odpowiedzi na najważniejsze pytania. Jednej z głównych grup poszukiwawczych TIGHAR (The International Group for Historic Aircraft Recovery) udało się zebrać pewne dowody na to, że samolot Lockheed L-10 Electra wylądował na bezludnej wysepce Nikumaroro, gdzie Earhart wraz ze swoim nawigatorem mieli żyć jako rozbitkowie.
Earhart jako rozbitek? "Brak ostatecznego dowodu"
TIGHAR właśnie od przeszukiwania terenu wokół tej wyspy rozpocznie dziś swoją kolejną ekspedycję, która w ciągu ostatnich 24 lat będzie już jej dziewiątą z kolei. "Tym razem będzie to bardzo specjalistyczna wyprawa, którą planowaliśmy od dawna, ale do tej pory nie mogliśmy sobie na nią pozwolić", czytamy na stronie grupy . Ekspedycję sfinansowano dzięki sponsorom i organizacjom charytatywnym.
Grupa znalazła wcześniej na Nikumaroro przedmioty z lat 30., które mogłyby sugerować, że Earhart rzeczywiście się na niej znalazła. Wśród tych przedmiotów są m.in. lusterko, puderniczka i buteleczki wyprodukowane w USA. - Mamy wszelkie podstawy, by twierdzić, że Amelia Earhart żyła tam i zmarła jako rozbitek, ale nie twierdzimy, że odkryliśmy ostateczny dowód - mówił wcześniej Rick Gillespie, szef TIGHAR.
Potwierdzać tę teorię według Gillespie'a mają też inne przesłanki - po tym, jak urwał się kontakt z Amerykanką, zarejestrowano jeszcze ponad 50 niezidentyfikowanych sygnałów radiowych , które mogły pochodzić właśnie z lockheed l-10 electry. Według organizacji samolot, po tym, jak wylądowali nim na wysepce pilot z nawigatorem, mógł zostać zabrany przez fale do morza. Na poszukiwaniach maszyny skupi się też obecna wyprawa.
Elita wikipedystów wybrała najlepsze zdjęcia 2011 roku Wikimedia Commons [ZDJĘCIA] >>
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"