Porwanie noworodka w Czechach. Czarny VW okazał się fałszywym tropem

Wciąż trwają poszukiwania kilkutygodniowej Michali porwanej w Czechach. Policja odnalazła właściciela volkswagena, którym mieli uciekać porywacze. Okazało się jednak, że samochód nie miał nic wspólnego z porwaniem.

Miesięczna Michala Janova została porwana 4 lipca w miejscowości Usti nad Labem. Policja twierdzi, że porwania dokonały co najmniej dwie osoby - mężczyzna i kobieta.

Informowano, że sprawcy poruszają się czarnym autem marki VW Tiguan, które miało znaleźć się na terenie Polski i zmierzać w kierunku granicy z Białorusią. Na prośbę strony czeskiej w poszukiwania dziewczynki włączyła się polska policja. Teraz okazało się jednak, że samochód widoczny na nagraniach z monitoringu nie miał nic wspólnego ze sprawą.

TOK FM PREMIUM