"Europa staje się skansenem i Mumią Europejską. Żyjemy w socjalistycznej rzeczywistości"
- Europa nie cierpi na chorobę Parkinsona. Europa jest ofiarą prawa Parkinsona - pisze w "Rzeczpospolitej" Jarosław Mulewicz, były główny negocjator Układu o Stowarzyszeniu Polski z UE, ekspert BCC ds. relacji Polska - UE. - Kiedy jakakolwiek firma lub organizacja liczy powyżej 500 osób, nie potrzebuje już dochodów, zysków i klientów. Liczą się własna biurokracja i procedury wewnętrzne - dodaje.
Unia skupia się na utrzymani armii urzędników
Mulewicz wskazuje, że Unia Europejska w coraz mniejszym stopniu działa na rzecz wzrostu gospodarczego i dobrobytu obywateli, skupiając się na utrzymaniu armii własnych urzędników. - Procedury i przepisy, które tworzy, są coraz mniej potrzebne i coraz bardziej utrudniają działalność gospodarczą, zamiast ją ułatwiać - krytykuje ekspert BCC. Dodaje, że to właśnie rozbuchana biurokracja sprawia, że Unia jest coraz mniej konkurencyjna ekonomicznie, a jej finansowanie wymaga ciągłego zadłużania się państw. A proponowane reformy wspólnoty, ściślejsza integracja polityczna i gospodarcza "spowodują zwiększenie armii urzędników i skończą się tysiącem nowych regulacji, jeszcze bardziej krępujących biznes".
Ekspert podkreśla, że apanaże brukselskich urzędników nie motywują ich do efektywnej, a przede wszystkim pożytecznej pracy. Dlaczego? Bo wynagrodzenie zależy od ilości obrad. - Czego potrzeba, aby obradować jak najczęściej? Setek nowych przepisów do zaopiniowania. Im więcej stanowionego prawa, tym lepiej, bo więcej się zarabia - mówi specjalista. Dlatego, jak wskazuje Mulewicz, biurokraci torpedują wszelkie inicjatywy zakładające uproszczenie europejskiego prawa.
"Żyjemy w socjalistycznej rzeczywistości"
- Wszyscy mają pracę i zarabiają, kiedy tworzone jest nowe prawo - pisze Mulewicz. - Średnio sto tysięcy regulacji w dziesięć lat, czyli po dziesięć tysięcy rocznie. Jednego miesiąca pod wpływem lobby rolnego ukazuje się opinia wzywająca do picia mleka. Drugiego miesiąca pod wpływem lobby ekologicznego ukazuje się opinia wzywająca do niepicia mleka i niejedzenia produktów mlecznych, bo krowy wydzielają więcej metanu niż samochody, zatruwając środowisko - dodaje ekspert.
Mulewicz podkreśla, że we wszystkich unijnych organach "trwa pogoń za uregulowaniem wszystkiego". Ekspert przyznaje, że można odnieść wrażenie, że znów żyjemy w socjalistycznej rzeczywistości. - Nikt nie chce pamiętać, czym się ona skończyła. Tam też biurokraci decydowali, ile mięsa, cukru czy innych produktów na kartkę mają dostać obywatele - dodaje.
Mulewicz postuluje więc gospodarczą liberalizację. Przypomina, że "uwolnienie rynku w Polsce w 1989 roku wywołało lawinę przedsiębiorczości". Tymczasem "Europa chce socjalizmu, monopolu państwa na wszystko, sztucznego pełnego zatrudnienia, zwłaszcza w administracji i firmach państwowych, a w końcu kartek na wszystko". Dlatego Unii potrzebne jest "uwolnienie działalności gospodarczej i jasne powiedzenie społeczeństwu, że jego własny los zależy od ciężkiej pracy, a nie od łaski czy niełaski armii urzędników". Zdaniem eksperta żaden polityk się na to nie zdobędzie, bo jeśli zamiast bajek pokaże wyborcom rzeczywiste wyzwania, nie ma co liczyć na reelekcję.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju
- Ustawa dotycząca komisji ds. wpływów rosyjskich. Dera: Analizy są zakończone, prezydent decyzję ogłosi wkrótce
- "Putin to zło". Czeczeni walczą w Ukrainie przeciwko Rosji i ostrzegają Polaków: Gdyby Ukraina upadła, przyjdą po was