Sensacyjne odkrycie. Tajemniczy kształt na dnie kanadyjskiej rzeki to niemiecki U-boot?

Obiekt zarejestrowany przez sonar na dnie kanadyjskiej rzeki Churchill to prawdopodobnie niemiecki U-Boot - twierdzą nurkowie, którzy przeszukiwali rzekę. Okręty podwodne Kriegsmarine zapuszczały się do wybrzeży Nowej Fundlandii, jednak kształt na dnie rzeki ma tylko 30 m długości. Większość U-bootów była co najmniej dwa razy dłuższa.

Na wpół zakopany w rzecznym dnie obiekt został zarejestrowany przez sonar dwa lata temu podczas poszukiwań ciał trzech ludzi, którzy zaginęli w okolicach wodospadów Muskrat. Kiedy nurkowie przejrzeli po raz kolejny dokumentację badań dna rzeki, oniemieli.

- Szukaliśmy czegoś zupełnie innego, a nie łodzi podwodnej. Nikt nie mógł uwierzyć, że to możliwe - powiedział kanadyjskiej telewizji CBC News Brian Corbin, jeden z odkrywców tajemniczego obiektu.

Sensacyjne znalezisko czy pomyłka?

Twierdzenia nurków rzeczywiście brzmią sensacyjnie. Zarejestrowany przez sonar obiekt ma około 30 metrów długości. Tymczasem większość seryjnie produkowanych w okresie II wojny światowej U-bootów, np. podstawowy model Typ VII, była co najmniej dwa razy dłuższa. Mniejsze łodzie, jak Typ XXIII, służyły - również ze względu na rozmiary - do operacji bliżej brzegu - a już na pewno nie po drugiej stronie Atlantyku. Także sam obraz dna rzeki na pierwszy rzut oka zupełnie nie przypomina w kształcie U-boota.

Co robiły U-booty u wybrzeży Kanady?

Kiedy jednak na wybrany przez badaczy dna rzeki fragment nałoży się obraz typowego okrętu podwodnego niemieckiej Kriegsmarine, obraz zaczyna wykazywać zaskakujące podobieństwo niektórych szczegółów i kształtów. A niemiecki przedstawiciel w Kanadzie, zastępca szefa niemieckiej misji dyplomatycznej w ambasadzie Niemiec w Ottawie Georg Juergens, stwierdził, że "wiadomym jest, że niemieckie U-Booty działały w tym regionie".

Dowodem na to jest niemiecka automatyczna stacja meteorologiczna Kurt, zainstalowana w Nowej Fundlandii przez U-boota o numerze 537, a odnaleziona po wojnie dopiero na przełomie lat 70. i 80. Jej instalacja była jedyną operacją lądową III Rzeszy na północnoamerykańskim kontynencie.

Okolice rzeki Churchill były ważne ze strategicznego punktu widzenia podczas II wojny światowej - od wczesnych lat 40. mieści się tam baza sił powietrznych, używana podczas wojny przez USA. Niemiecka marynarka zaplanowała też szereg tajnych misji na wschodnim wybrzeżu USA , a U-booty dokonały na wodach Atlantyku oblewających Nową Fundlandię kilku ataków.

Co leży na dnie kanadyjskiej rzeki?

Czy na dnie rzeki Churchill rzeczywiście leży U-boot, a naukowcy znaleźli np. wyłącznie pół zniszczonego kadłuba, co tłumaczyłoby jego niewielkie rozmiary? Odkrycie nurków musi jeszcze zostać potwierdzone - jeśli rządy Kanady i Niemiec dojdą do porozumienia, do domniemanego U-boota zostanie wysłana specjalna ekspedycja, która sprawdzi, czy rzeczywiście niemiecki okręt zapędził się 100 km w głąb lądu. Jurgens podkreślił, że wciąż nie są znane losy kilkunastu U-bootów, które pływały w służbie III Rzeszy.

Władze Nowej Fundlandii i Labradoru - według Juergensa - zaangażowały się w działania mające potwierdzić autentyczność znaleziska nurków. Jeżeli jednak obiekt na dnie rzeki Churchill okazałby się rzeczywiście U-bootem, Niemcy nie będą zainteresowani jego wydobyciem. - To wbrew morskiej tradycji. Uznalibyśmy to miejsce za wojenny grób na morzu - dodał w CBC News.

TOK FM PREMIUM