Strzelanina w Nowym Jorku: wszyscy ranni trafieni policyjnymi kulami
Policja zaznacza, że dwaj funkcjonariusze, którzy otworzyli ogień do napastnika, to doświadczeni policjanci, którzy mieli tylko ułamek sekundy na podjęcie decyzji. Napastnik Jeffrey Johnson miał broń, zastrzelił z niej byłego kolegę z pracy, później odszedł. Policjantów patrolujących okolicę zaalarmowali świadkowie zabójstwa. Funkcjonariusze rzucili się w pościg, a wtedy Johnson odwrócił się i od razu wymierzył z pistoletu w ich kierunku.
Z przedstawionego mediom raportu wynika, że policjant Craig Matthews strzelił siedem razy, a Robert Sinisthaj - dziewięć. Żaden z nich nigdy wcześniej nie użył broni w czasie patrolu. Napastnik zginął na miejscu. Policyjnymi kulami bądź ich odłamkami zostało trafionych dziewięciu przypadkowych przechodniów. Troje z nich wciąż jest w szpitalu - dwie kobiety z obrażeniami nóg i mężczyzna trafiony w pośladki wymagali operacji. Ich życiu nic nie zagraża. Reszta po opatrzeniu ran została wypisana do domów.
Do strzelaniny doszło w piątek około 9 rano czasu lokalnego w samym centrum miasta. Chodniki były pełne ludzi spieszących się do pracy.
-
Pan Jan tak trudnych czasów nie pamięta. "Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
-
Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia
-
Skatowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. "To nie pierwszy przypadek"
-
To nie był pierwszy wypadek Sebastiana Majtczaka? Są nowe informacje
-
Sebastian M. zatrzymany. PiS "odtrąbił sukces", a poseł z Łodzi wskazuje, kto mataczył. "Powinni mieć zarzuty"
- Trzy pytania do Donalda Tuska od TVP. I wtedy mocna deklaracja szefa PO. "Mam coraz więcej dowodów"
- Ten sondaż to game changer? Władza w Polsce może się zmienić. Poseł wskazuje moment przełomowy
- Pierwszy błąd popełnili jeszcze "na mieście". Ekspert bezlitosny dla policji ws. śmierci w izbie wytrzeźwień
- Afera po publikacji filmu Wardęgi o youtuberach. Jest doniesienie do prokuratury
- Wybory. Tutaj karty do głosowania już czekają w długich szarych tubach. O co chodzi?