Wyrzucili go z Wall Street, zarobi miliony na... marihuanie

Kiedy Derek Peterson, pracownik banku Morgan Stanley, na boku rozkręcił firmę dostarczającą sprzęt do hodowli marihuany dla celów medycznych, pracodawca go wyrzucił. Derek się nie zmartwił. Prognoza zysków jego firmy na rok 2012 to ponad milion dolarów.

Dla 38-letniego Petersona Wall Street "nie umywa się do marihuanowego biznesu" - komentuje "Huffington Post" . Po dekadzie pracy w bankowości inwestycyjnej, zainspirowany przykładem kolegi, którego apteka z marihuaną przynosiła 18 mln dolarów rocznie, w 2010 r. założył małą firmę GrowUp [ang. "wzrost" - red.]. Sprzedawał przenośne urządzenia umożliwiające hodowanie konopi w sztucznych warunkach.

Siedem miesięcy później przez swój marihuanowy biznes Peterson przestał być pracownikiem Morgan Stanley. Jak twierdzi - niesłusznie, bo wielu jego kolegów też prowadziło własne firmy, równolegle pracując w banku. Rzecznik banku zapewnia, że firma postąpiła zgodnie ze swoją polityką i regulaminem dotyczącym prowadzenia przez pracowników innej działalności.

Z Wall Street do szklarni z marihuaną

Peterson nie załamał się i w maju 2012 jego GrowUp weszło w fuzję ze zmieniającą profil firmą Terra Tech Corp. Po rozwinięciu przedsiębiorstwo zaczęło sprzedawać nie tylko sprzęt hydroponiczny do hodowli marihuany, ale także np. służące do monitorowania poletek konopi i wzrostu roślin aplikacje na telefony komórkowe. Prognoza dochodów Terra Tech na rok 2012 wynosi ponad milion dolarów.

- Pacjenci, którzy chcą spożywać [leczniczą marihuanę - red.], będą ją spożywać. Jest popyt na produkt, niezależnie, czy na normalnym rynku, na czarnym rynku czy w szarej strefie - podsumowuje dla "Huffington Post" Peterson .

TOK FM PREMIUM