Czechy: Co najmniej 18 ofiar. Rząd ogranicza sprzedaż alkoholu

W Czechach rząd wprowadził ograniczenia w sprzedaży trunków o zawartości alkoholu powyżej 30 procent. Ma to związek z ciągle rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych w wyniku spożycia alkoholu metylowego. Jak podaje czeska prasa, w ciągu niespełna tygodnia zmarło co najmniej 18 osób, a ponad 30 jest w stanie ciężkim w szpitalach.

Zakaz handlu obejmuje na razie stragany, kioski oraz ruchome punkty sprzedaży. To właśnie w nich sprzedawano alkohole najniższej jakości po wyjątkowo niskiej cenie. Tymczasem eksperci oceniają, że sfałszowane alkohole stanowią aż blisko 30 procent rynku.

- Alkohol kupowany z niepewnego źródła nie tylko w Czechach, ale i na terenie Polski może być śmiertelnym zagrożeniem - ostrzegła w TVN24 Aldona Węgrzynowicz z Izby Celnej w Katowicach.

- Policja aresztowała w tej sprawie dwóch mężczyzn - podają Lidove Noviny. O wprowadzenie alkoholu metylowego do obrotu podejrzany jest 36-latek z Hawierzowa. Postawiono mu zarzut przestępstwa. Przebywa w areszcie.

Dotychczas zmarło 18 osób. Wśród ofiar jest m.in. "62-letni mężczyzna został znaleziony martwy w swym mieszkaniu w Hawierzowie, a 59-letnia kobieta i mężczyzna w tym samym wieku zmarli w szpitalu klinicznym w Ostrawie", czytamy na novinka.pl .

Z kolei, jak podaje dziennik Mlada fronta Dnes, pierwszy zgon miał miejsce już 13 maja. Zbadane zostaną inne przypadki śmierci z powodu zatrucia metanolem. Sprawdzonych zostanie 150 sekcji zwłok.

Państwo traci miliony

Straty państwa w związku z tym wynoszą ponad półtora miliarda koron, czyli ćwierć miliarda złotych. Media krytykują ministerstwa finansów oraz rolnictwa za nieudolne kontrolowanie rynku z produkcją alkoholu.

Na razie policja prowadzi 37 śledztw w sprawie ustalenia źródła, z którego alkohol metylowy celowo lub przez pomyłkę skierowano do produkcji spożywczej. Policję wspomaga ponad 500 inspektorów służb sanitarnych, kontroli handlu i służby celnej, którzy prowadzą kontrole punktów sprzedaży w całym kraju.

TOK FM PREMIUM