Vaclav Klaus ostrzelany plastikowymi kulkami. Zawiodła ochrona [WIDEO]

Wczoraj podczas uroczystości otwarcia mostu w Chrastawie (okolice Liberca) 26-letni mężczyzna oddał kilka strzałów do prezydenta Vaclava Klausa z plastikowego pistoletu. Prezydentowi nic się nie stało, ale jego ochrona nie zareagowała na atak. Napastnik spokojnie odszedł i udzielił wywiadu Telewizji Nova. Policja zatrzymała podejrzanego.

Ochrona prezydenta Klausa całkowicie zawiodła, co każdy wczoraj mógł zobaczyć na filmie nakręconym podczas incydentu. Prezydent szedł otoczony przez tłum, kiedy mężczyzna znalazł się tuż obok, przyłożył plastikową broń do boku prezydenta i oddał kilka strzałów. Nikt nie reaguje. Dopiero sam zaatakowany obraca się w stronę napastnika i spogląda zaskoczony. Później odwraca się w stronę swojego ochroniarza. Ten nie reaguje. Napastnik spokojnie odchodzi.

Tego dnia prezydent otwierał nowy most, który miasto straciło podczas powodzi w 2010 roku. Wcześniej w Starej Boleslavi brał udział w procesji, która odbywa się co roku przy okazji święta św. Wacława. Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 15. Po ataku prezydent pozostał na miejscu i uczestniczył w zaplanowanych uroczystościach. Później pojechał na badania do praskiego Głównego Szpitala Wojskowego. Lekarz, który zakładał mu opatrunek, powiedział czeskiej telewizji, że prezydent ma tylko niewielką ranę na łokciu, która nie wymaga szycia.

Świadkowie twierdzą, że usłyszeli siedem wystrzałów z plastikowej broni. Był to pistolet do gier typu Airsoft. Tego typu broń jest produkowana jako model w skali 1:1 i trudna do odróżnienia od prawdziwej. Prezydent nie chciał oficjalnie skomentować, tego, co się stało. Stwierdził jedynie, że ludzie są szaleni. Nie ukrywał natomiast złości na swoją ochronę, której wypomniał, że tym razem się nie popisali.

Najpierw wywiad, potem policja

Ochroniarze pozwolili napastnikowi znaleźć się w bezpośredniej bliskości prezydenta, kilkakrotnie wystrzelić i spokojnie odejść. Zanim zatrzymała go policja, zdążył jeszcze udzielić wywiadu, w którym wyjaśnia motywy swojego postępowania i chęć zaprotestowania przeciwko władzy. - Wyciągnąłem ten pistolet dlatego, że politycy są wobec narzekań ludzi całkowicie głusi i ślepi - powiedział TV Nova. Napastnikiem okazał się 26-letni robotnik z Liberca Pavel Ondrouš. Pytany o poglądy polityczne, odpowiedział, że jest komunistą. Po rozmowie z telewizją zatrzymała go policja. Miał jeszcze przy sobie gaz pieprzowy.

Nie tylko napastnik z Liberca protestuje w tak skrajny sposób przeciwko obecnej władzy. Brneński niezależny teatr Feste przygotował ostatnio spektakl "Pohrbivani" "Pogrzebanie", który jest mocną i dosłowną krytyką prezydentury Vaclava Klausa. Reżyserii tego spektaklu podjął się Jiri Honzirek, sztukę napisał Roman Sikora. Spektakl rozpoczyna się sceną pogrzebu urzędującego prezydenta Klausa przy rozbrzmiewającym wzruszającym śpiewie Daniela Landy. W internecie na popularnym portalu eBay pojawiły się oferty sprzedaży prezydenta Klausa w luksusowej trumnie. Na pogrzeb przypominający atmosferę z filmów SF - pod nieobecność Angeli Merkel - przybywa Władimir Putin.

Autorka jest redaktorką portalu Novinka.pl

TOK FM PREMIUM