"Machanie piłeczką", "punktowanie", "objęcie" - co mowa ciała Obamy i Romneya mówi wyborcom
Specjalnie dla "NYT" najczęściej używane przez Romneya i Obamę gesty przeanalizowała Peggy Hackney, analityczka pracująca dla Uniwersytetu Nowojorskiego.
"Machanie piłeczką"
Fot. JASON REED REUTERS
Jednym z ulubionych gestów Obamy jest "machanie piłeczką" - prezydent rusza przedramieniem w przód, a palce ma ułożone jakby trzymał w nich małą piłkę. Gestu tego użył np. podczas przyjęcia nominacji Partii Demokratycznej na konwencji. Zazwyczaj stosuje go, gdy chce, by słuchający przyjął jakieś jego stwierdzenie albo tezę - na konwencji użył go, gdy mówił o "prawdziwym, realnym planie, który stworzy nowe miejsca pracy".
"Cięcie"
Fot. JASON REED REUTERS
Gest cięcia dłonią Obama stosuje, gdy chce położyć nacisk na wezwanie do działania i skłonić słuchającego do wykonania pewnego zadania, np. mówiąc "nasze problemy mogą być rozwiązane". Czasem używa cięcia, gdy sarkastycznie wspomina o tym, co jego przeciwnik może zrobić.
"Punktowanie" wg Obamy
Fot. JIM YOUNG REUTERS
Najczęstszy chyba gest Obamy to "punktowanie" - wykonywanie ruchu w przód kciukiem obejmującym zaciśniętą w pięść dłoń. Wykonywany podczas mówienia wielu różnych rzeczy, często podkreślania swoich zasług - "obciąłem podatki tym, którzy tego potrzebowali" lub "niektóre z najgorszych szkół w kraju dokonały olbrzymiego postępu".
Obama o wiele silniej niż Romney kontroluje swoją mowę ciała. Siła jego gestów może skłonić słuchającego do przyjęcia jego punktu widzenia, ale kontrolowane ruchy przekazują wrażenie trudnej drogi.
"Punktowanie" wg Romneya
Fot. BRIAN SNYDER REUTERS
Gest "punktowania" użyty przez Romneya jest podobny do Obamy, ale pięść jest luźniejsza, a kciuk styka się z palcem wskazującym. Romney bardziej energicznie rusza przedramieniem, co podkreśla "siłę jego przekonań" - analizuje Hackney.
"Objęcie"
Fot. Mark Lennihan AP
Inny częsty gest to objęcie - Romney stoi z szeroko otwartymi rękoma i luźnymi palcami, tak, jakby za chwilę miał kogoś objąć. Jego ramiona ruszają się w dół i w górę. Ta postawa ma przekazać ideę, że "jego sposób rozumowania jest dla wszystkich oczywisty". - W naszych najlepszych czasach mogliśmy czuć żywotność Ameryki - mówił podczas konwencji, wykonując ten gest.
"Kiwanie głową"
Fot. Rick Osentoski AP
Charakterystyczne dla Romneya są także dwa ruchy głową, które mają akcentować jakieś jego stwierdzenie. Najpierw przechyla głowę na bok i szeroko otwiera oczy, jakby chciał się spytać "Zgadzasz się ze mną?". Następnie potakuje głową, jakby mówił "Oczywiście, że się zgadzamy". - To, co Ameryka potrzebuje, to miejsca pracy. Dużo miejsc pracy. (...) Jestem tu po to, żeby pomóc wam i waszym rodzinom - mówił podczas konwencji wykonując ten gest.
Hackney zwraca uwagę, że ciało Romneya jest bardziej swobodne, a jego ruchy płynne. Może to być zaraźliwe i zachęcać widza do identyfikowania się z mówcą.
Dziś pierwsza debata Baracka Obamy i Mitta Romneya - śledź ją na naszym liveblogu >>>
DOSTĘP PREMIUM
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- "PiS schyli się po każdy głos. Idą jak taran". Tymczasem u przeciwników dominuje "ego liderów"
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Hospicjum to szansa
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi