"Economist" o "Pokłosiu": "Niektóre polskie gazety otarły się o zaprzeczanie Holocaustu, recenzując film"

"Zamiast doprowadzić do swoistego katharsis, zdaje się, że film "Pokłosie" doprowadził do reaktywacji antysemickich tendencji w Polsce" - pisze na swojej stronie internetowej tygodnik "The Economist". "Niektóre gazety otarły się nawet o zaprzeczanie Holocaustu, recenzując film" - zauważa.

Tygodnik krótko recenzuje "Pokłosie". "Economist" zauważa, że głównym problemem poruszanym w filmie Władysława Pasikowskiego jest, drażliwa dla Polaków, kwestia przeszłego antysemityzmu i tego, co z niego zostało w dzisiejszej Polsce. Pismo podkreśla, że w innych krajach podobne produkcje doprowadzały do zdrowej introspekcji ("Kiedy w Niemczech emitowany był amerykański miniserial "Holocaust", gromadził przed telewizorami niemal połowę dorosłej populacji"), w Polsce zaś doprowadził do reaktywacji antysemickich postaw.

"Zamiast katharsis - powrót antysemityzmu"

"Economist" wskazuje w szczególności na okładki dotyczące "Pokłosia" w trzech tygodnikach - "Wprost" (uznany przez ''Economist'' za pismo prawicowe), "Angorze" i "Uważam Rze". "''Wprost'' i ''Angora'' na swoich okładkach pokazywały Macieja Stuhra określonego mianem "Żyd". To może wydawać się dziwne, biorąc pod uwagę, że aktor jest chrześcijaninem. Właściwie to te nagłówki są specyficzną polską formą antysemityzmu. Chodzi w niej o "zjudaizowanie" obiektu nienawiści niektórych Polaków, która różni się od samej nienawiści wobec Żydów. "Nie lubię cię, dlatego jesteś Żydem", a nie "nie lubię cię, ponieważ jesteś Żydem" - pisze "Economist".

"Uważam Rze" magazyn zaś wytyka za okładkę prezentującą orła nad przepaścią z przywiązanym kamieniem oraz tytułem "Jak się niszczy polską pamięć".

Zobacz wideo

Brytyjskie pismo podkreśla, że niektóre komentarze w artykułach z trzech wymienionych tygodników są wręcz "wstrętne", a nawet... ocierają się o zaprzeczanie Holocaustu (chodzi o pytanie zadane w jednym z artykułów, czy do dzisiaj wiemy, co się wydarzyło w Jedwabnem; ''Economist'' nie precyzuje jednak, o którą gazetę chodzi). Brytyjski tygodnik zaznacza, że ataki na Stuhra dotyczą przedstawionych w "Pokłosiu" współczesnych postaw wobec zbrodni z przeszłości, których prawdziwość nie jest w żaden sposób podważana przez historyków zajmujących się tym tematem.

"Brzydka twarz antysemityzmu"

"Economist" podkreśla, że sama premiera filmu doprowadziła do dyskusji w internecie, również z dużą dawką antysemityzmu, a także w dyskusjach publicznych. "Wiele osób określało też film mianem" antypolskiego "i odmawiało obejrzenia go. Szef konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński zdawał się zgadzać z takimi postawami, stwierdzając: "Nie widziałem "Pokłosia" i nie zamierzam go oglądać" - czytamy na stronie internetowej tygodnika.

Pismo podsumowuje tekst, opierając się na badaniu aktywności komentatorów w internecie, z którego wynika, że znacząca większość anonimowych opinii o Macieju Stuhrze była negatywna. Na Facebooku i Twitterze, gdzie osoby komentujące ujawniają swoją tożsamość, było przeciwnie - większość osób pozytywnie wypowiadała się o aktorze.

"Innymi słowy, antysemityzm w Polsce wciąż istnieje, ale antysemici nie są gotowi pokazać swoich brzydkich twarzy publicznie" - konkluduje brytyjski magazyn.

TOK FM PREMIUM