Indie: Wraca sprawa zgwałconej przez 42 mężczyzn

W wieku 16 lat została uprowadzona, a następnie zgwałcona przez 42 mężczyzn w 40 dni. Oprawcy stanęli przed sądem, ale tylko jeden z nich został skazany. Teraz, po kilkunastu latach, sprawa wraca na wokandę sądu.

W Kerali, stanie w południowo-zachodnich Indiach, przypadek zgwałconej 16-latki jest tak znany jak niedawne zgwałcenie studentki w autobusie w Delhi.

W 1996 roku nastoletnia dziewczyna została uprowadzona przez kierowcę autobusu. Mężczyzna zgwałcił ją, a następnie oddał w ręce innych mężczyzn. Niektórzy z nich byli wpływowymi mieszkańcami Kerali w tamtym czasie.

Przez 40 dni dziewczyna została zgwałcona przez 42 mężczyzn. Następnie oprawcy porzucili swoją ofiarę - bez pieniędzy i możliwości samodzielnego powrotu do domu. Jej obrażenia były tak duże, że nie mogła z ich powodu stać ani siedzieć.

Szokujący wyrok sądu

Po zdarzeniu sprawcy stanęli przed sądem. 35 z nich zostało skazanych, jednak trzy lata później sąd w Kerali zmienił wyrok i uniewinnił 34 z nich. Decyzja ta była powszechnie krytykowana. Sugerowano, że był to wynik wpływów, jakie mieli oprawcy.

Mimo że od tragicznych wydarzeń minęło wiele lat, ofiara wraz z rodziną są szykanowani przez lokalną społeczność. - Nikt nas nie akceptuje. Kiedy nas widzą, unikają kontaktu z nami. Właściwie nie wychodzimy - cytuje wypowiedź ojca zgwałconej serwis NDTV.

W 2005 roku ofiara odwołała się od wyroku do sądu najwyższego. Przez lata czekała na ponowny proces swoich oprawców. Po brutalnym gwałcie na 23-letniej studentce w Delhi i fali protestów, jakie wywołało to zdarzenie, sąd zdecydował się wznowić sprawę ofiary z Kerali. Proces właśnie ruszył.

Indie oburzone brutalnym gwałtem

16 grudnia w stołecznym autobusie sześciu mężczyzn napadło na 23-letnią studentkę, która z kolegą wracała z kina. Przez godzinę młoda kobieta była gwałcona, a następnie została pobita i wyrzucona z jadącego pojazdu. Dziewczyna w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Przeszła trzy operacje, podczas których m.in. usunięto jej niektóre organy poważnie uszkodzone tępym narzędziem. Szpital informował, że 23-latka doznała znacznych uszkodzeń mózgu. 28 grudnia studentka zmarła.

Sześciu sprawców zostało aresztowanych. Zatrzymano także kierowcę autobusu, który nie zareagował na brutalny akt przemocy.

To zdarzenie wstrząsnęło Indiami. Na ulice wyszły tysiące demonstrantów , domagając się kary śmierci dla gwałcicieli studentki. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli już, że będą chcieli dożywocia dla sprawców.

TOK FM PREMIUM