Superszpieg w sieci. Czy "Red October" szperał w systemach naszej administracji? [EKSPERT]
Informacja ujawniona we wtorek przez firmę rosyjską firmę Kaspersky Lab postawiła zapewne na nogi wszystkich odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w administracji. Wirus "Red October" nastawiony był na aktywność w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Superszpieg zaczął działać w 2007 roku. Więcej o operacji ''Czerwony październik''>>
- Wirus nastawiony był na działalność w systemach administracji publicznej. Oprogramowanie miało zdolność do dekodowania zaszyfrowanych informacji w systemie najczęściej stosowanym w administracji. Ten sam system, ale w mniejszej skali, stosowany jest też w NATO. Coraz częściej mamy do czynienia z wirusami, które mają atakować duże koncerny i administrację. Żeby zdobyć informacje, które mogą posłużyć do jakiś działań. Oczywiście niezbyt zgodnych z prawem - tłumaczył w TOK FM ekspert bezpieczeństwa informacji dr Łukasz Kister.
Prawdopodobnym źródłem stworzenia wirusa była Rosja.
Czego szukał superszpieg?
Wiemy, gdzie szpiegował "Czerwony Październik", ale nie wiadomo, jakie dokładnie informacje wykradał z systemu. To muszą ustalić specjaliści. I mimo że wirus przestał działać cztery lata temu, dopiero dziś mogą wziąć się do pracy.
- Mamy Centrum Reagowania na Incydenty Komputerowe. Przede wszystkim to CERT przy ABW powinien jak najszybciej podjąć działania, mające na celu ustalenie, czy "Red October" przyniósł jakieś szkody w systemach naszej administracji. Lub instytucji, które zalicza się do krytycznej infrastruktury państwa, do której zalicza się m.in. energetykę - mówił dr Kister w "Popołudniu Radia TOK FM".
Przypomnijmy, że wiosną 2012 roku groźny wirus zakłócił funkcjonowanie irańskiego przemysłu naftowego.
Uspokaja i straszy
Ujawnienie informacji o wirusie-superszpiegu to powody do dumy dla firmy Kaspersky Lab i początek wielkiego alarmu w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo informatyczne. Ale to także ważna informacja dla zwykłych użytkowników.
- Ważne jest, żeby w społeczeństwach informacyjnych, opartych w głównej mierze na internecie, była świadomość, że w sieci nie można robić wszystkiego. Bo niesie to za sobą poważne zagrożenia. Trzeba być świadomym, żeby nie popełniać błędów - podkreślał ekspert bezpieczeństwa informacji dr Łukasz Kister.
DOSTĘP PREMIUM
- "Ktoś może popełnić samobójstwo". Przemoc i wyzwiska u rzecznika przedsiębiorców bez reakcji. "Chcą samosądu, jak na Lisie"
- "Amber Gold dla bogatych". Sześć zawiadomień o przestępstwie ws. funduszu założonego przez znanego profesora
- Zgwałconej 14-latkce szpital odmówił aborcji. "Postawili sumienie wyżej niż prawo"
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Ponad połowa Niemców popiera decyzję rządu o wysłaniu czołgów na Ukrainę [SONDAŻ]
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Niemiecka policja prosi o pomoc ws. zabójstwa sprzed 26 lat. Szuka mężczyzny, który dzwonił ze Szczecina
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"