Sformułowania z watykańskiego raportu sporządzonego przez trzech kardynałów - nazywanych przez media "detektywami" - na pierwszy rzut oka brzmią zawile i niezrozumiale. Cytowana przez "Guardiana " "La Repubblica" pisze m.in. o jednej z watykańskich frakcji "połączonej orientacją seksualną" jej członków. Niektórzy watykańscy oficjele mieli być też, według raportu, poddawani "zewnętrznym naciskom" osób, z którymi mieli mieć powiązania "o charakterze doczesnym".
Po szóste: "Nie cudzołóż", homoseksualisto
To po prostu opisanie szantażu - uważa "La Repubblica". Gazeta cytuje anonimowe - niestety - źródło "bardzo zbliżone do autorów raportu": "Wszystko kręci się wokół nieprzestrzegania szóstego i siódmego przykazania".
Siódme to "nie kradnij". Szóste - "nie cudzołóż". Jak podkreśla "Guardian" , biblijny zakaz cudzołóstwa jest w katolickiej doktrynie łączony z zakazem kontaktów homoseksualnych.
Raport kardynałów-detektywów
Według "Guardiana" i "La Repubbliki" napisany przez kardynałów: Słowaka Jozefa Tomko, Hiszpana Juliana Herrzanza i Włocha Salvatore De Giorgiego raport, zawierający "dwa tomy, około 300 stron, oprawione w czerwień", został umieszczony w bezpiecznym miejscu w papieskich apartamentach. Dostanie go do rąk własnych nowy papież po konklawe.
Dokument, którym ekscytuje się włoska prasa, opisuje skalę intryg i konfliktów wśród hierarchii za Spiżową Bramą. Jego treść - pisze włoski magazyn "Panorama" - była dla Benedykta XVI porażająca. Część włoskiej prasy jest przekonana, że papież postanowił abdykować 17 grudnia zeszłego roku - właśnie w dniu, gdy otrzymał drugą, ostatnią część raportu.
