Dwa lata po tsunami w Fukushimie. Odbudowa? "Idzie wolno. Nie mają pomysłu, jak to zrobić"
Japonia obchodzi dziś drugą rocznicę tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi i tsunami, które pochłonęły blisko 21 tys. ofiar. O kataklizmie opowiadał w Radiu TOK FM Mariusz Dąbrowski, ekspert Centrum Studiów Polska-Azja. Przez ponad rok mieszkał niespełna 30 km od elektrowni jądrowej Fukushima I, która uległa wówczas awarii. Rodzinny dom jego żony zmyła fala tsunami.
- Wiele osób zginęło przez to, że zignorowało niebezpieczeństwo - mówi Dąbrowski. - Komunikaty na temat tsunami mówiły, że to będzie fala 4-5-metrowa. Nikt się nie spodziewał, że to będzie kilkanaście metrów. Część osób chciała zobaczyć, jak to wygląda. Nie zdążyli uciec.
Ekspert CSPA przyznaje, że czujność Japończyków uśpił stan ciągłego zagrożenia, w jakim żyją. Przypomina, że w 2011 r. podczas trzęsienia ziemi w Chile kilkakrotnie nakazywano ewakuację ludności w niektórych częściach Japonii. Tymczasem tsunami okazało się wówczas stosunkowo niewielką, kilkunastocentymetrową falą. Dąbrowski zaznacza, że wielkie fale zdarzają się bardzo rzadko. Ostatnia, kilkumetrowa, powstała jeszcze w latach 60.
Odbudowa? "Chyba nie mają pomysłu, jak to zrobić"
Jak wyglądało życie Japończyków dotkniętych kataklizmem? - Najtrudniejsze były pierwsze trzy miesiące - opowiada Dąbrowski. - Ci ludzie musieli mieszkać na salach gimnastycznych, czekali na moment, aż państwo wybuduje tymczasowe osiedla - mówi gość Radia TOK FM. Dziś z powodu katastrofy poza stałym miejscem pobytu mieszka 300 tys. Japończyków. Państwo na co najmniej 2 lata zapewnia im tymczasowe mieszkania, zazwyczaj w ciasnych barakach.
- Odbudowa idzie bardzo wolno - przyznaje Dąbrowski. - Japończycy sprawnie posprzątali po tsunami całe wybrzeże, ale tam się nic nie odbudowuje. Do końca chyba nie mają pomysłu, jak to zrobić - podkreśla.
Na zniszczonych terenach odbudowano jedynie niezbędną infrastrukturę komunikacyjną. Domy odbudowane zostaną najpewniej na wyżej położonych terenach, by uchronić je przed atakami tsunami w przyszłości. Dąbrowski zaznacza jednak, że zniszczone miejscowości mają niewielkie szanse na odbudowę. - Będąc w Fukushimie, rozmawiałem z wójtem miejscowości Date, położonej w strefie ewakuacyjnej. Jego badania ewakuacji po klęskach żywiołowych wykazały, że do dawnych miejsc osiedlenia wracało 70 proc. ludności - tłumaczy ekspert CSPA. W większości do zniszczonych miast wracają zresztą ludzie starzy. I choć dzięki emeryturom kreują popyt na różne usługi, młodzi nie chcą wracać na zgliszcza. - W szczególności dotyczy to rejonów w pobliżu elektrowni jądrowej - podkreśla Dąbrowski.
"Katastrofa mocno zmieniła japońskie społeczeństwo"
- Ta katastrofa mocno zmieniła japońskie społeczeństwo - mówi Dąbrowski. Szczególnie stosunek do energetyki jądrowej. - Odkrywa się wiele kart, które były tematem tabu przed marcem 2011 roku - dodaje. Media ujawniają nieprawidłowości przy budowie i obsłudze elektrowni. Ekspert przypomina też, że raport jako przyczynę awarii w Fukushimie wskazał czynnik ludzki. Choć istniały symulacje wskazujące na możliwą katastrofę, odstąpiono od modernizacji elektrowni z powodów finansowych.
W skali lokalnej na atom patrzy się jednak przychylniejszym okiem. - Miejscowości, które "goszczą" elektrownie jądrowe, są od nich uzależnione. Wyłączenie siłowni będzie dla nich ekonomiczną katastrofą - tłumaczy Dąbrowski. - W tych miejscowościach, często mimo strachu, jest się za tym, by uruchomić reaktory, by gospodarka znów zaczęła się rozwijać.
-
Co z kontrofensywą Ukrainy po wysadzeniu zapory? Gen. Bieniek wskazuje opcje i mówi o "wściekłości Putina"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Dlaczego Rosjanie wysadzili zaporę? Gen. Różański wskazuje na krymski trop. "Może stać się pułapką"
-
Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
-
Co Andrzej Duda przekazał w orędziu? Było m.in. o Polsce w UE i nowym pomyśle prezydenta
- Wyniki Lotto 06.06.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- W zoo w Nowej Kachowce "zginęły niemal wszystkie zwierzęta". "Na zalanych ulicach sarny, bobry i łąbędzie"
- Japońskie roboty, koreańskie chipy. Technologiczny wyścig o palmę pierwszeństwa
- "Będą ciskane gromy". Kwiatkowski wyjaśnia, co wydarzy się po decyzji w sprawie Kamińskiego i Wąsika
- Michał Dworczyk na spotkaniu Campusu Polska. Nitras się tłumaczy. "Wytłumaczyłem mu kulturalnie"