Kard. Bergoglio był głównym rywalem kard. Ratzingera w 2005 roku
Po abdykacji Benedykta XVI kard. Bergoglio nie znalazł się na liście faworytów do papieskiego tronu (był na niej m.in. kardynał z Brazylii). Większość zakładów bukmacherskich dawała mu szanse wyboru 30/1. Jednak mało kto pamięta, że osiem lat wcześniej obecny papież okazał się głównym rywalem Benedykta XVI. - W 2005 kardynał z Argentyny jawił się jako umiarkowany rywal konserwatywnego Josepha Ratzingera - pisze Reuters.
"Zrobił bardzo dobre wrażenie"
Kardynał Bergoglio zrobił bardzo dobre wrażenie na elektorach podczas spotkań przed konklawe - relacjonowały włoskie media w 2005. Zaimponował wielu osobom m.in. podczas dyskusji o problemach i przyszłości Kościoła.
Mówiło się także, że kardynał z Argentyny - jeśli nie stanie na czele Kościoła - może zostać ważnym urzędnikiem w Watykanie. Jednak - według relacji - miał być temu niechętny. "Proszę, chcę umrzeć w swojej kurii" - mówił.
Do końca: Ratzinger kontra Bergoglio
Jednak kardynałowie-elektorzy obdarzyli go dużym zaufaniem. W 2005 Argentyńczyk niespodziewanie stał się głównym rywalem papieża Benedykta XVI. Jeden z kardynałów zdradził w rozmowie z włoskim magazynem "Limes", że w pierwszym głosowaniu Joseph Ratzinger zdecydowanie prowadził. Uzyskał solidne 47 głosów, Jorge Bergoglio - 10, reszta rozłożyła się na innych kandydatów. Jednak w kolejnych głosowaniach coraz więcej osób głosowało na Argentyńczyka. Drugiego dnia konklawe kardynał Ratzinger dostał 65 głosów, Bergoglio - 35. Jak pisał wówczas magazyn "Limes", kandydata z Ameryki Łacińskiej wsparło wielu umiarkowanych kardynałów z Niemiec, USA i Ameryki Południowej.
Trzecia tura głosowań - według relacji jednego z kardynałów - przyniosła wynik: 72 głosy dla Ratzingera i 40 dla Bergoglio. Decydująca była ostatnia runda - wtedy poparcie dla Argentyńczyka spadło do 26 głosów, a dla Niemca wzrosło do 84.
Podobno do ostatecznego wyniku konklawe przyłożył się sam Bergoglio. Argentyńczyk miał namawiać kardynałów do oddawania głosów na Josepha Ratzingera. - Kard. Bergoglio miał duże szanse, ale się przestraszył. Sam zaczął sugerować innym kardynałom, że nie przyjmie godności papieża - opowiadał publicznie po konklawe bp Bernard Fellay ze schizmatyckiego Bractwa św. Piusa X.
DOSTĘP PREMIUM
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- Hospicjum to szansa
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- "Ktoś może popełnić samobójstwo". Przemoc i wyzwiska u rzecznika przedsiębiorców bez reakcji. "Chcą samosądu, jak na Lisie"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi