Dalajlama wypisany ze szpitala. Miał infekcję dróg oddechowych
Według agencji Associated Press po wyjściu ze szpitala dalajlama powiedział, że czuje się "normalnie, prawie normalnie". Duchowy przywódca tybetańskich buddystów trafił do szpital we wtorek. - Jego świątobliwość odczuł pewien dyskomfort i został przewieziony samolotem do Delhi na badania (...). Lekarze zdiagnozowali u niego infekcję dróg oddechowych i jest obecnie poddawany leczeniu. Jego stan jest teraz stabilny. Będzie tu leczony przez dwa lub trzy dni - mówił sekretarz dalajlamy TenzinTaklha.
AP ocenia, że dalajlama najprawdopodobniej wróci w tym tygodniu do górskiego miasteczka Dharamśala na północy Indii, gdzie mieszka i pracuje, odkąd w 1959 roku zbiegł z Tybetu po nieudanym antychińskim powstaniu.
Chiny uznają Dalajlamę XIV za groźnego separatystę i winią go za niepokoje i zamieszki, do których dochodziło w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. Sam dalajlama twierdzi jednak, że nie dąży do niepodległości, a jedynie do szerszej autonomii regionu oraz zapewnienia ochrony lokalnej kulturze buddyzmu.
Następca dalajlamy
Tybetańscy buddyści wierzą w reinkarnację, a zgodnie z ich tradycją po śmierci dalajlamy jego dusza zamieszka w ciele dziecka, które zostanie jego następcą. W ubiegłym miesiącu Dalajlama XIV ostrzegł w wywiadzie dla agencji Reutera, że jego następca może zostać odnaleziony w Indiach.
- W przyszłości, jeśli nadejdzie dwóch dalajlamów, jeden stąd, z wolnego kraju, i jeden wybrany przez Chińczyków, wówczas nikt nie uwierzy i nie uszanuje (tego wybranego przez Chiny) - powiedział Dalajlama XIV.
W odpowiedzi rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang ocenił, że Pekin ma prawo zatwierdzić wybór następcy dalajlamy, a proces jego reinkarnacji musi przebiegać "w zgodzie z chińskim prawem i regulacjami". Władze w Pekinie uznają Dalajlamę XIV za groźnego separatystę i winią go za niepokoje oraz zamieszki, do których dochodziło w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Agencja AP przypomina, że w ubiegłym tygodniu dalajlama uczestniczył w konferencji z nauczycielami i studentami w Delhi. Pytany o przyszłość Tybetu w ChRL powtórzył, że nie dąży do niepodległości swojej rodzinnej krainy, lecz chciałby dojść z chińskimi władzami do porozumienia na zasadach możliwych do zaakceptowania przez obie strony.
-
Kto stoi za atakiem dronów na Moskwę? Trzy możliwe wersje. "Każda fatalna dla Rosji"
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
"Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Wyniki Lotto 30.05.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- "Nie ma lex anty-Tusk, jest lex anty-Putin". Czarnek: Tusk sam się w to wkomponowuje
- Rotnicka komentuje zapowiedź startu Giertycha do Senatu. "Nie wiem co nim kierowało, nie jestem psychologiem"
- Prof. Pyrć odchodzi z Narodowej Rady Rozwoju. To protest przeciwko decyzji Andrzeja Dudy ws. "lex Tusk"
- Cień Rosji w tle wielkiej fuzji Orlenu z Lotosem? "W tej transakcji jest wiele znaków zapytania"