W 2050 roku w Warszawie będzie klimat jak w Tbilisi. O ile dokładnie wzrosną temperatury latem i zimą?

Raport Crowther Lab to prognoza, która mówi, jak będą wyglądały setki miast w roku 2050. Londyn ma mieć klimat podobny do tego jaki dziś jest w Barcelonie, Madryt jak Marrakeszu, a Sztokholm jak Budapesztu. W Warszawie zaś będzie jak w Tbilisi.
Zobacz wideo

Zmiany klimatyczne mają być szczególnie odczuwalne w miastach na północnej półkuli, temperatury maksymalne w tych miastach mają wzrosnąć o ponad 6,5 stopnia, a średnio rocznie 2,5. 80 proc. Ljubjana będzie tym miastem w Europie, w którym wzrosną najbardziej - o 8 stopni. W Warszawie wg prognozy zapanuje klimat jak w Tbilisi, czyli 1000 km na południe.

- Panuje poczucie, że władze nie przygotowują się wystarczająco na zmiany, które nadchodzą - stwierdziła Agnieszka Lichnerowicz w audycji poświęconej zmianom klimatycznym
- Nam bardzo trudno sobie wyobrazić, co to znaczy, że klimat się zmienia. Mówimy np. że takiego czerwca nie było, ktoś inny mówi - był, pamiętam i dyskusja się kończy. A zmiany postępują w błyskawicznym tempie i wpłyną na to, jak na co dzień będzie się żyło w miastach - potwierdziła Martyna Obarska, dziennikarka badająca inicjatywy na styku architektury, urbanistyki i działań społecznych pojawiające się w polskich i zagranicznych miastach. 

Dziennikarka TOK FM dopytywała, co zrobimy. - Uciekniemy z miast? - zastawiała się.

Problem z wodą i zero emisyjnością

Obarska stwierdziła, że da się zauważyć pewien trend, że ludzie inwestują w dacze, działki poza miastem, chcą tam uprawiać ekologiczne warzywa, ale jest to wciąż rozwiązanie dla osób zamożnych, a nie wszystkich .
- To bardzo niszowe rozwiązanie, na które może pozwolić sobie niewiele osób, a trend na świecie jest taki, że my do miast ciągniemy. Będzie raczej tendencja, żeby uciekać z miast do miast. To jest przyczyna migracji - podkreśliła. 
Agnieszka Lichnerowicz chciała się również czy są miasta są odporne na zmiany i które to. 
- Takim miastem, które robi bardzo dużo projektów związanych z magazynowaniem wody jest np. Rotterdam - podała przykład Obarska. Zaznaczyła, że polskie miasta będą miały problem z wodą. - Ogromny problem z wodą będzie miała Łódź. Województwo łódzkie i wielkopolskie. Większość polskich miast ma problem z gospodarką wodną i zero emisyjnością - powiedziała ekspertka na antenie TOK FM. 
Przekonywała, że w związku z tym potrzebne są inwestycje w systemy małej retencji. - Nie betonujmy wszystkiego, tylko pozwólmy wodzie wsiąkać, korzystajmy z deszczówki. Np. Wrocław promuje wśród mieszkańców zbieranie deszczówki - mówiła. Gdyż jak wyjaśniła:  - Jak nie mamy systemu zatrzymywania wody - podnosimy temperaturę, tam gdzie jest woda, automatycznie temperatura się zatrzymuje. Nawet Holendrzy rezygnują z takiej regulacji rzek, jaką sobie wyobrażamy - np. tam. Inwestują w to, żeby wodę zatrzymać roślinnością, tworząc poldery.

Będą równi i równiejsi

- W Europie late ma być średnio cieplej o jakieś 3,5 stopnia, a zimą 4,7. Niektórzy się ucieszą - podsunęła jeszcze taką myśl prowadząca.

- Jak ktoś lubi upały to się pewnie ucieszy, ale zmiany klimatu, to nie tylko upały. To też gentryfikacja klimatyczna. W bezpieczniejszych dzielnicach będą mieszkali bogatsi, czyli będą równi i równiejsi. A z niektórych regionów gdzie nie będzie warunków do życia, będą ludzie migrować masowo - odrzekła Obarska. 

Posłuchaj w Aplikacji TOK FM: 

TOK FM PREMIUM