Według niektórych badań Kurdowie to najliczniejszy naród niemający własnego państwa. Zamieszkują tereny Turcji, Syrii, Iraku i Iranu. W Syrii razem z Zachodem walczyli przeciwko ISIS, a w okolicach miasta Rożawa stworzyli własne quasi państwo. Kiedy Donald Trump wycofał amerykańskie wojska z pogranicza syryjsko-tureckiego, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan rozpoczął turecką ofensywę wojskową przeciwko kurdyjskim bojownikom.
"Ciemne chmury nad Rożawą zbierały się już od jakiegoś czasu"
O niepokojach Turcji związanych z powstaniem quasi państwa kurdyjskiego w okolicach Rożawy przypominał w TOK FM Jarosław Kociszewski, ekspert fundacji Stratpoints. - Kurdowie wiedzieli, o co walczą. Walczyli ramię w ramię z Zachodem, z Amerykanami o to, żeby nie tylko pokonać ISIS, ale także, żeby zyskać sojuszników i utworzyć własne tereny - podkreślił.
Czym może zakończyć się turecka operacja wojskowa? Czy ofensywa może przerodzić się w konflikt obejmujący większą część Bliskiego Wschodu?
"Możemy znaleźć się w stytuacji Kurdów"
Czy turecka ofensywa przeciwko Kurdom może mieć implikacje dla Polski? Zdaniem Krzysztofa Liedela, eksperta ds. bezpieczeństwa i byłego pracownika Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pokazuje ona także Polsce, że w przypadku sojuszy ze Stanami Zjednoczonymi trzeba zachować czujność.
Donald Trump zaskoczył amerykańskie wojsko?
W rozmowie z Jakubem Janiszewskim Mateusz Chudziak z Ośrodka Studiów Wschodnich podkreślił, że decyzja prezydenta USA co do wycofania amerykańskich żołnierzy z pogranicza syryjsko-tureckiego zaskoczyła nie tylko Kurdów, ale także cały establishment USA. Jego zdaniem, choć sytuacja jest dynamiczna i niesie za sobą wiele znaków zapytania, nie jest ona jednak zaskakująca.
Z kolei dr Karol Wasilewski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że w "szaleństwie Donalda Trumpa jest jednak metoda". - On traktuje politykę w kategoriach biznesowych. W dużej mierze bazuje na niepewności wśród swoich sojuszników czy partnerów, którą sam w nich zasiewa - wskazywał.
Co przywódca USA chce ugrać na decyzji w sprawie Syrii?
"Do dzisiaj w irackim Kurdystanie wszyscy swobodnie praktykują swoje wyznania"
Ziyada Raoof jest nieformalnym ambasadorem Kurdystanu w Polsce od ponad 10 lat. Czym zajmuje się osoba na jego stanowisku? W TOK FM Ziyada Raoof opowiada o tym, jak wyglądało jego życie w irackim Kurdystanie, w jaki sposób trafił do Polski i czy chciałby zmienić podjętą wiele lat temu decyzję.
"Sher znaczy po kurdyjsku lew"
Dr Nebi Sherkawey to Kurd od ponad 20 lat mieszkający i pracujący w Polsce. W rozmowie z Pawłem Sulikiem wspominał, jak wyglądało jego życie w Kurdystanie. Mówił o bombardowaniu swojej wioski, które przeżył jako dziecko oraz o swoich późniejszych losach, kiedy by uciec przed wojną przeniósł się wraz z rodziną do Iranu. Dowiadujemy się także, w jakich okolicznościach przeprowadził się do Polski i jaki miało to związek z jego działalnością partyzancką.
