Niespokojnie w Hiszpanii. Separatyści starli się z policją w największych miastach Katalonii
Resort poinformował, że 54 rannych to funkcjonariusze katalońskiej policji Mossos d'Esquadra, a pozostałych 18 to pracownicy policji krajowej (Policia Nacional). Część z nich ma połamane kończyny, pozostali - inne poważne obrażenia - poinformował w komunikacie MSW.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty m.in. zakłócania porządku publicznego, niszczenia mienia oraz agresywnego zachowania wobec funkcjonariuszy państwowych. Najwięcej osób - 29 - zatrzymano podczas zamieszek w Barcelonie. Pozostałych ujęto w trakcie nocnych protestów w Tarragonie oraz Leridzie.
W środę rano w największych katalońskich miastach trwały blokady dróg i linii kolejowych. Część separatystów przed południem ustawiała na ulicach barykady z kontenerów na śmieci i opon. Niektóre podpalono.
Nasilenie chaosu komunikacyjnego w Katalonii spodziewane jest w środę w kilku miastach regionu w związku z pochodami separatystów. Pierwszy, pod nazwą "Marsz na rzecz Wolności", wyszedł rano z miejscowości Tarrega. Kolejne cztery zapowiedziano w Tarragonie, Berdze, Geronie oraz w mieście Vic.
W środę rano premier Hiszpanii Pedro Sanchez wezwał szefa katalońskiego rządu Quima Torrę do potępienia agresywnych wystąpień separatystów. Dodatkowo zwołał pilne spotkanie liderów czterech największych ugrupowań hiszpańskiego parlamentu w sprawie Katalonii.
Nocne starcia z policją
Kilkadziesiąt tysięcy zwolenników niepodległości Katalonii starło się w nocy z wtorku na środę z oddziałami szturmowymi policji. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w głównych miastach regionu: Barcelonie, Tarragonie, Leridzie, Sabadell i Geronie.
Szacuje się, że na ulicach tych miast protestowało ponad 20 tysięcy separatystów, z których ponad połowa w Barcelonie. Już wieczorem doszło tam do pierwszych potyczek demonstrantów z policją. Protestujący rozpalali na ulicach ogniska, palili kontenery na śmieci oraz rzucali różnymi przedmiotami w funkcjonariuszy.
Po północy część konfrontacji z policją przeniosła się w pobliże sześciu blokowanych przez separatystów arterii stolicy Katalonii. Tam również policja użyła pałek wobec protestujących.
W nocy doszło do ulicznych starć separatystów z policją w Leridzie, Tarragonie oraz w Geronie. Dominujących wśród manifestantów bojówkarzy z Rad Obrony Republiki (CDR) wsparli tam studenci.
Według separatystycznej katalońskiej organizacji ANC w starciach z policją ucierpiało na terenie Katalonii kilku dziennikarzy. Z kolei blok Razem dla Katalonii (JxCat) poinformował, że w Tarragonie policjanci pobili deputowanego tego ugrupowania w regionalnym parlamencie Eusebi Campdepadrosa.
Tymczasem władze katalońskiej policji tzw. Mossos d'Esquadra potwierdziły, że w trakcie konfrontacji protestujących z policją, m.in. w Sabadell, funkcjonariusze musieli użyć broni gładkolufowej, aby powstrzymać agresywnych separatystycznych bojówkarzy.
Policyjna akcja w Sabadell miała związek z manifestacją separatystów pod budynkiem komisariatu, przed którym protestujący podpalili kilka kontenerów na śmieci.
Przed północą rząd Hiszpanii opublikował komunikat, w którym potępiając "agresywne manifestacje" separatystów wskazał, że prowadzą one "do rozdarcia katalońskiego społeczeństwa". Zapewnił jednak, że podejmie działania, aby zaprowadzić porządek w Katalonii.
Protesty w Katalonii są konsekwencją poniedziałkowego wyroku hiszpańskiego Sądu Najwyższego, który skazał 9 katalońskich separatystów na kary od 9 do 13 lat więzienia za podburzanie w związku z nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie Hiszpanii z 1 października 2017 r. Krótko po ogłoszeniu wyroku premier Hiszpanii Pedro Sanchez wyraził nadzieję, że orzeczenie SN "zostanie w pełni wykonane".
Tymczasem we wtorek premier Katalonii Quim Torra podziękował wszystkim uczestnikom protestów w regionie, zapewniając, że jego gabinet nie zaprzestanie działań na rzecz ogłoszenia niepodległości regionu.
Jeden z największych protestów miał miejsce w poniedziałek wieczorem na barcelońskim lotnisku El Prat, gdzie policja użyła pałek, gazu łzawiącego oraz broni gładkolufowej. Jeden z pobitych manifestantów stracił oko, a drugi musiał przejść skomplikowaną operację po uderzeniu go w podbrzusze przez jednego z funkcjonariuszy.
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
-
Poparcie PiS rośnie mimo afery wizowej. Budka tłumaczy, jak działa "szczepionka"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Mateusz ma 16 lat i nazywają go "agentem Putina". "Rówieśnicy grożą, że połamią mu nogi"
- Dolar nie odda łatwo korony króla. To zła wiadomość dla złotego i dla naszych portfeli
- Orlenowi brakuje paliw? W sieci wrze po publikacji zdjęć dystrybutorów i wycieku instrukcji dla pracowników
- Pierwszy wybór z drugiej ręki - Polacy coraz chętniej kupują używany sprzęt elektroniczny
- Inflacja w Polsce mocno spadła. Są najnowsze dane GUS
- Tragedia w Inwałdzie. Nie żyje 12-latek, który rowerem uderzył w drzewo