Hiszpania. Nocne zamieszki w Barcelonie i Madrycie. Są ranni

Ponad 20 osób zostało rannych w zamieszkach, które wybuchły w sobotę późnym wieczorem w Barcelonie i Madrycie. Obie konfrontacje demonstrantów z policją rozpoczęły się od pokojowych protestów przeciwko skazaniu katalońskich separatystów.
Zobacz wideo

Ponad 20 osób zostało rannych w nocnych zamieszkach w Barcelonie i Madrycie. Te trwają już szósty dzień, a wybuchły z powodu poniedziałkowej decyzji hiszpańskiego Sądu Najwyższego o skazaniu na karę więzienia dziewięciu katalońskich separatystów. Sąd oskarżył ich o organizowanie nielegalnego referendum niepodległościowego z 2017 roku.

W zamieszkach w stolicy Hiszpanii rannych zostało 13 osób, a jeden z agresywnych demonstrantów został zatrzymany przez policję. W Barcelonie starcia rozpoczęły się przed północą w centrum miasta, w pobliżu placu Urquinaona. Interwencję policyjną poprzedziło agresywne zachowanie separatystów, którzy podpalili barykadę, wykonaną z mebli skradzionych z jednej z kawiarni. W starciach obrażenia odniosło 10 osób, a dwie zatrzymano. Policja spodziewa się, że wraz z nasilaniem się walk na ulicach stolicy Katalonii zwiększać się będzie zarówno liczba rannych, jak i aresztowanych.

Wyrok Sądu Najwyższego wywołał falę masowych protestów w całym kraju, podczas których coraz częściej dochodzi do gwałtownych starć z policją.

Protestujący tłumaczą, że na ulice miast wychodzą, aby pokazać swoje poparcie dla skazanych. 

- Myślę, że to bardzo niesprawiedliwy wyrok. Moim zdaniem jest całkowicie upolityczniony - mówiła jedna z protestujących. 

- Katalończycy to ważna społeczność na Półwyspie Iberyjskim. Chcę bronić ich prawa do samostanowienia. Uważam, że powinni sami zdecydować o tym, czy chcą być częścią naszej hiszpańskiej rodziny, czy może stworzyć niepodległe państwo - tłumaczył inny z protestujących. 

Hiszpańskie służby medyczne podają, że w wyniku zaostrzających się protestów - w samej tylko Katalonii - od poniedziałku rannych zostało już blisko 600 osób. 18-ście nadal pozostaje w szpitalach. Kilka osób jest w stanie ciężkim - to między innymi dziewczyna uderzona w twarz podczas jednej z manifestacji oraz separatysta potrącony przez policyjny samochód.

TOK FM PREMIUM