Donald Tusk podsumował swoją kadencję. Skrytykował m.in. Wielką Brytanię i Niemcy
Podczas wystąpienia Donald Tusk podsumował lata, w których piastował funkcję Przewodniczącego rady europejskiej. Mówił o najtrudniejszych wyzwaniach, z którymi musiał się zmagać - m.in. o brexicie.
Zdaniem Tuska po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE kluczowe pozycje "na polu bitwy" zajmą Stany Zjednoczone, Chiny i Unia Europejska.
Podkreślił jednak, że brexit nie jest jeszcze przesądzony. - W tym meczu mieliśmy już dodatkowy czas gry, teraz mamy dogrywkę, być może będą rzuty karne. Walczcie, nie poddawajcie się! - zaapelował do Brytyjczyków w kontekście zaplanowanych na 12 grudnia wyborów parlamentarnych.
Tusk zapewnił, że zabiegał o przesunięcie brexitu, by dać czas Wielkiej Brytanii na zmianę decyzji w sprawie jej wyjścia z Unii Europejskiej.
Strategiczny problem, a nie partner
Podsumowując pięć lat na stanowisku szefa Rady Europejskiej, Donald Tusk odniósł się także do relacji z Rosją. - Rosja jest strategicznym problemem, a nie strategicznym partnerem. Musiałem o tym niemal co tydzień przypominać moim przyjaciołom, liderom Unii Europejskiej, a oni uważali mnie za maniaka, dlatego że byłem tak skoncentrowany na tym problemie - powiedział.
Stwierdził, że agresywna polityka Kremla był jednym z głównych wyzwań dla Unii Europejskiej. - Cały czas byłem przekonany, że strategicznym celem prezydenta Władimira Putina było nie tylko odzyskanie kontroli nad terytoriami byłego ZSRR, ale także systematyczne osłabianie Unii Europejskiej i prowokowania wewnętrznych konfliktów - powiedział Tusk.
Tusk podkreślił także, że ostatecznie jego wysiłki na rzecz utrzymania twardej polityki wobec Rosji przyniosły skutek, a przez jego całą kadencję udało się zachować jedność Europy, w tym w sprawie sankcji wobec Rosji.
Analizując lata swojej kadencji, Tusk przypomniał też, że nie zgadzał się ze "zbyt twardym" podejściem Niemiec w stosunku do Grecji, kiedy ta pogrążona była w kryzysie gospodarczym.
Donald Tusk objął stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej w 2014 roku. 1 grudnia zastąpi go były premier Belgii Charles Michel.
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
- Rafał Trzaskowski lepszym kandydatem na premiera niż Donald Tusk? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
- We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- Prezydent Biden: Izraelski rząd nie może dalej iść tą drogą
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOl spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców