Nowa Zelandia. Wybuch wulkanu na Wyspie White: pięć osób zginęło, wielu rannych

Pięć osób zginęło w poniedziałek w wyniku erupcji wulkanu na Białej Wyspie, przy wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, jednej z dwóch głównych wysp Nowej Zelandii - poinformowała miejscowa policja. Na miejscu jest wciąż zbyt niebezpiecznie dla ekip ratunkowych.

Wskutek erupcji kilkaset metrów w górę wystrzelone zostały pyły wulkaniczne - podaje agencja Reutera.

Gdy erupcja rozpoczęła się ok. godz. 14 czasu lokalnego (godz. 2 w nocy w Polsce), w pobliżu przebywało około 50 osób - przekazała w poniedziałek miejscowa policja. Wcześniej obawiano się, że w okolicy znajdowało się około stu osób.

Na wyspie znajdowali się zarówno Nowozelandczycy, jak i turyści, kilka osób widziano przed erupcją w pobliżu krateru.

Jednym z turystów przebywających na wyspie podczas erupcji był Michael Schade z San Francisco. Zamieścił na Twitterze zdjęcia kolejnych faz wybuchu wulkanu, które robił z łodzi odpływającej z wyspy. - Trudno w to uwierzyć - mówił Schade. - Cała nasza grupa stała na skraju głównego krateru, 30 minut wcześniej.

Biała Wyspa znajduje się około 50 km od wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej, a "ogromny pióropusz pyłów" - jak wskazuje Reuters - był widoczny z lądu.

Z powodu bardzo trudnych warunków konieczne było przerwanie akcji ratunkowej - poinformował zastępca komisarza policji - John Tims.

Wulkan White jest jednym z najbardziej aktywnych w tym kraju. To też równocześnie jedna z największych tutejszych atrakcji. Przez cały rok odwiedzają ją tysiące ludzi. Jest położony w odległości około 50 kilometrów od wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej.

TOK FM PREMIUM