Nietypowy incydent w Watykanie. Kobieta szarpnęła papieża Franciszka
Wszystko wydarzyło się we wtorek, po nieszporach w bazylice watykańskiej. Papież Franciszek udał się na plac, by obejrzeć stojącą tam szopkę. Witał się z setkami ludzi, którzy tam się zgromadzili, by złożyć mu noworoczne życzenia. Błogosławił dzieci, pozdrawiał wszystkich po kolei, rozmawiał z wiernymi.
Media opublikowały kilkusekundowe nagranie, na którym widać, że jedna z kobiet stojącą przy barierce tak mocno chwyciła dłoń papieża w chwili, gdy odchodził, że pociągnęła go wykręcając mu rękę.
Na nagraniu widać, że papież Franciszek miał problem, aby się uwolnić z uścisku. Odwrócił się w stronę kobiety i uderzył ją w dłoń. Dopiero wtedy wierna "wypuściła" rękę papieża.
Papież przeprasza, że stracił cierpliwość
Już kolejnego dnia (w Nowy Rok) - podczas spotkania z wiernymi w Watykanie papież Franciszek przeprosił za to, że stracił cierpliwość w sylwestrowy wieczór, gdy ostro zareagował na zachowanie kobiety. Zwracając się do wiernych zebranych na placu papież powiedział przed modlitwą Anioł Pański: "Wiele razy tracimy cierpliwość, przepraszam za zły przykład wczoraj".
Ostatnie wydarzenie z udziałem papieża w 2019 roku
Spotkanie papieża z osobami zebranymi na placu Świętego Piotra to już tradycja sylwestrowych wieczorów w Watykanie i ostatnie w roku wydarzenie z jego udziałem.
Po odprawieniu w bazylice nieszporów za kończący się rok Franciszek poszedł na plac, by zobaczyć odsłoniętą tam 5 grudnia szopkę. Została wykonana niemal w całości z drewna i jest darem osady Scurelle z Trydentu-Górnej Adygi, czyli terenów na północy Włoch zniszczonych jesienią 2018 roku w wyniku katastrofalnych burz i huraganowych wiatrów.
Obok szopki stoi 26-metrowy, stuletni świerk czerwony przywieziony z miejscowości Rotzo na płaskowyżu Asiago koło Vicenzy w regionie Wenecja Euganejska, również z terenów zeszłorocznego kataklizmu.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo: