Palau zakazuje używania kremów z filtrem. "Gorszy dorsz na stole w Polsce to efekt niszczenia raf koralowych"
Archipelag Palau, czyli małe wyspiarskie państwo na Oceanie Spokojnym, zdecydowało się wprowadzić zakaz używania kremów z filtrem do opalania. To wszystko w trosce o rafę koralową. Jak tłumaczył dr Mikołaj Zapalski, paleontolog z Wydział Geologii UW, sprawa jest skomplikowana.
- Badania z 2016 roku wskazują, że wiele substancji czynnych, które zawierają kremy szkodzi koralowcom. Są spłukiwane w czasie kąpieli w morzu, ale także, gdy spłukujemy je pod prysznicem, to one nie są wyłapywane przez systemu filtrujące w ściekach i trafiają do oceanów – wyjaśniał dr Zapalski. Dodawał również, że republika Palau mocno stawia na ekologię. - To państwo wyspiarskie, a rafa to ich jedyne dobro. Proszę sobie wyobrazić, że tam na jednego mieszkańca przypada 36 km kwadratowych ścisłej strefy chronionej morza. Dla porównania u USA ten wskaźnik to 0,05 kilometra kwadratowego – wskazywał gość TOK FM.
Przekonywał, że takie zakazy mają też funkcję edukacyjną i możliwe, że kolejne państwa również będą się decydowały na takie kroki. - Bo właśnie ten efekt propagandowy i edukacyjny jest niezwykle istotny. Palau wysyła do świata przekaz, że rafy trzeba chronić. I takie zakazy przebijają się do mediów – mówił ekspert.
Jak podkreślał, problemy rafy koralowej mają wpływ na nas wszystkich. - My będąc w Polsce nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo zagrożenie raf dotyczy nas tutaj. To prosta rzecz. Rafy są siedliskiem dla bardzo wielu ryb, które są ważne ekonomiczne, ale nie łowione w otwartym morzu, tylko w stadium larwalnym. Jeżeli rafy są zagrożone, te ryby nie mają jak się rozwijać. Jest ich mniej – wyjaśniał dr Zapalski.
Tłumaczył dalej, że rybacy, którzy operują w pasie rafy muszą rozszerzać swoje łowiska na północ. - I wypychają stamtąd inne floty. Efekt jest taki, że dorsze, które w XIX wieku zajadały się rzesze ludzi, teraz są rybami dość małymi. Okazy ważące po 60-70 kg się już praktycznie nie trafiają. Są przełowione, dlatego, że w pasie tropikalnym jest ich mniej. Gorsze dorsze na stołach w Polsce to efekt załamania się raf w basenie karaibskim. Tam jest ryb mniej, więc i w efekcie my mamy ich mniej. Dlatego to problem, który dotyczy absolutnie wszystkich – przekonywał ekspert i dodawał, że właśnie przez to, że wszystkie ekosystemy na świecie są ze sobą połączone, to patrząc globalnie należy chronić je wszystkie.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Prof. Markowski ostrzega przed "oszustwami wyborczymi, które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
- Kto stoi za atakami dronów w Rosji? CNN: Ukraina ma tam sieć agentów
- Kiedy wybory do Sejmu? Tusk na Marszu 4 czerwca podał konkretną datę
- Pijana 24-latka pogryzła ratownika w karetce. "Zaczęła kopać w elementy wyposażenia karetki"
- Zwrot nadpłaconej składki zdrowotnej ZUS. Składanie wniosków wydłużone do 5 czerwca
- Ceny paliw 2023. Analitycy: paliwa na stacjach na początku czerwca tańsze niż przed rokiem