"To najgorszy scenariusz dla Iranu". Ekspert o konsekwencjach przyznania się Teheranu do zestrzelenia ukraińskiego samolotu
Irańskie władze przyznały dziś do zestrzelenia ukraińskiego samolotu. W katastrofie, do której doszło w minioną środę, zginęło 176 osób. Teheran tłumaczy wszystko tragiczną pomyłką, działaniem nieintencjonalnym. Przypomnijmy, że do tej pory Iran konsekwentnie zaprzeczał, że przyczynił się do katastrofy.
- To tzw. pomyłka operacyjna - zła decyzja kilku osób, które zadecydowały, by odpalić rakiety. To najgorszy scenariusz dla Iranu. Zwykle strony (sprawcy) idą w zaparte, ale Iran nie miał wyjścia, musiał się przyznać - komentował w TOK FM prof. Rafał Ożarowski z Katedry Bezpieczeństwa Wydziału Prawa i Administracji Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni.
Jak podkreślił, władze w Teheranie mają teraz wielki problem wizerunkowy. - To katastrofalna pomyłka, która obciąża władze i tych, którzy mieli jakąkolwiek możliwość decyzyjną - ocenił.
Dodał też, że nie spodziewa się, by katastrofa ukraińskiego samolotu wpłynęła na zmianę polityki nie tylko Iranu, ale także innych graczy bliskowschodniego konfliktu. - Mieliśmy przecież przypadek zestrzelenia malezyjskiego samolotu nad Ukrainą [17 lipca 2014 - red.] i nikt się nie zreflektował, nie zmienił swoich działań - podkreślił w rozmowie z Maciejem Zakrockim.
Co zrobią władze w Teheranie?
Zestrzelenie ukraińskiego samolotu, ze 176 osobami na pokładzie, zmienia położenie Iranu, który do tej pory powtarzał, że jakiekolwiek działania są konsekwencją zamordowania przez USA gen. Kasema Sulejmaniego. - W kraju władze mogą zestrzelenie przekuć na jeszcze większą indoktrynację społeczeństwa; mogą powtarzać, że im przykro, iż do takiej pomyłki doszło, ale świadczyć ona może o czujności i dbaniu o bezpieczeństwo - wyjaśniał prof. Ożarowski.
A jakie decyzje podejmie Teheran w polityce zagranicznej? - Może być tak, że dojdzie do wyciszenia irańsko-amerykańskich napięć. Nie można wykluczać, że Iran będzie starał się podkopywać pozycję Stanów Zjednoczonych w regionie, aktywizując niepaństwowe podmioty, takie jak Hezbollah czy także opłacany przez nich Hamas - uważa gość TOK FM. Jak podkreślił, takie rozwiązanie oznacza poważne kłopoty przede wszystkim dla Izraela. - Odciągnięcie uwagi od siebie poprzez przeniesienie ciężaru np. na pogranicze izraelsko-palestyńskie, tak się często robi w polityce - powiedział ekspert.
Nie można też wykluczyć, że na ostudzeniu temperatury wokół Iranu będzie też zależało Amerykanom. Przede wszystkim ze względu na wybory. - Pytanie zasadnicze, czy urzędującemu prezydentowi USA jest na rękę, by eskalować konflikt? - zastanawiał się prof. Rafał Ożarowski.
Całej rozmowy Macieja Zakrockiego z prof. Rafałem Ożarowskim posłuchasz dzięki aplikacji TOK FM.