Rosja odtajniła dokumenty. Oskarża Polskę o mordowanie Żydów i Ukraińców
Jak pisze AFP, rosyjskie ministerstwo obrony w piątek oskarżyło Polskie Podziemie o wymordowanie Żydów i Ukraińców. "Dokumenty te świadczą o tym, że oddziały Armii Krajowej unicestwiły Ukraińców i Żydów w mieście (...)" - napisano w oświadczeniu resortu zamieszczonym na Facebooku.
Rosja odtajnia dokumenty http://june-22.mil.ru/page8966675.html
Informację o opublikowanych dokumentach ministerstwo zamieściło m.in. na swoim profilu na Facebooku i Twitterze w czwartek wieczorem. We wpisie zamieszczono linki do zbioru dokumentów oraz do strony internetowej poświęconej "75. rocznicy wyzwolenia miasta". Folder z plikami do pobrania nazwano "Wyzwolenie Warszawy".
Na stronie internetowej z domeną rosyjskiego ministerstwa obrony zamieszczono m.in. skany dokumentów oraz informacje o powstaniu warszawskim, Armii Krajowej, obozach zagłady na terytorium Polski, "walkach o Warszawę", pomocy gospodarczej dla polskiej ludności.
"Publikacja odtajnionych dokumentów o wyzwoleniu Warszawy z zasobów Centralnego Archiwum Ministerstwa Obrony Rosji to kontynuacja działalności resortu obrony, mającej na celu ochronę i obronę prawdy historycznej, przeciwdziałanie fałszowaniu historii, próbom rewizji rezultatów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i II wojny światowej" - podkreślił resort.
Jako Wielką Wojnę Ojczyźnianą w Rosji określa się tę część II wojny światowej w latach 1941-1945, gdy ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział w piątek, że "byłoby ważne" poznać opinię strony polskiej na temat dokumentów opublikowanych przez ministerstwo obrony Rosji.
Ławrow stwierdził podczas dorocznej konferencji prasowej w Moskwie, że rosyjski resort obrony opublikował „dane archiwalne o tym, jak i kto wyzwalał Warszawę".
Szef rosyjskiego MSZ zaznaczył, że Rosja jest otwarta na dialog na podstawie dokumentów archiwalnych i wspomniał o kontaktach historyków polskich i rosyjskich. Oznajmił, że praca tego rodzaju nie powinna być zakładniczką prób uczynienia z historii propagandy.
Ławrow dodał, że próby oczerniania jego kraju w związku z II wojną światową i "wykorzystania tego kłamstwa" w celu osłabienia obecnej pozycji Rosji będą trwać. Mówił o tym w kontekście wrześniowej rezolucji europarlamentu.
Wspominając o tej rezolucji, Ławrow powiedział, że "Parlament Europejski jest oczywiście organizacją międzynarodową, ale nie jest uniwersalny". Ocenił, że w PE "wiele rzeczy dzieje się z inicjatywy mniejszości" i dodał, że jest to "dość agresywna mniejszość", w której "pierwsze skrzypce grają kraje nadbałtyckie i inne".
Wspomniał też o grudniowym wystąpieniu prezydenta Rosji Władimira Putina na temat przyczyn II wojny światowej. "Jeśli chodzi o konkretne fakty, które były przedstawione przez prezydenta Putina w jego wystąpieniu w Petersburgu (...), to nastąpiła reakcja na zasadzie "na złodzieju czapka gore" - powiedział Ławrow.