Scenariusz jak z Czarnobyla? "Sytuacja z koronawirusem wymknęła się spod kontroli przez błędy władzy"
Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich mówił w TOK FM, że władze miały pierwsze informacje o wirusie już w grudniu natomiast nie podjęto żadnych działań w kierunku kwarantanny:
- Policja, cenzura, lokalne komórki partyjne zaczęły zwalczać wypływające na ten temat informacje. Zbyt późno dowiedzieliśmy się, że wirus może przechodzić między ludźmi. Potem odwlekano włączenie kwarantanny, bo w Wuhanie odbywała się coroczna narada aktywu partyjnego. Nie można było wprowadzić tej kwarantanny, bo towarzysze nie mogliby wyjechać - tłumaczył.
Michał Bogusz porównał sposób reakcji chińskich władz do tego, jak na katastrofę w Czarnobylu zareagowały władze ZSRR.
- Tutaj jest podobnie, błędy popełnione przez władze doprowadziły do tego, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Jednocześnie istnieje duża szansa, że teraz władze używając wszelkich dostępnych środków, nie licząc się z ludzkim życiem i mieniem będą w stanie zapobiec katastrofie - zauważył.
Zdaniem eksperta, Wuhan jest idealnym miejscem do rozwoju epidemii:
- To jest jeden z najważniejszych hubów komunikacyjnych w Chinach. Rzeka Hàn wpada tam do Jangcy. Tam jest bardzo duży port śródlądowy, który zaopatruje całą dolinę rzeki Jangcy. Przez port kolejowy w okresie przedświątecznym przewija się 300 tysięcy ludzi, przez port lotniczy 30 tysięcy. Do tego dochodzą dworce autobusowe - wymieniał.
Źródłem wirusa najprawdopodobniej jest jeden z targów w Wuhan, gdzie nielegalnie handlowano mięsem dzikich zwierząt.
Zarażone osoby mają objawy podobne do wirusa wywołującego Syndrom Ostrej Niewydolności Oddechowej - SARS, który na początku XXI wieku zabił na całym świecie ponad 800 osób.