W PE debata o stanie praworządności w Polsce. "Zagrożony trójpodział władzy"

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu o godz. 21 we wtorek rozpoczęła się debata na temat stanu praworządności w Polsce. Jeszcze przed rozpoczęciem dyskusji przedstawiciele głównych grup politycznych w PE krytykowali posunięcia polskiego rządu. Debata przebiegła bardzo spokojnie, spokojniej niż poprzednia, która odbyła się w styczniu.
Zobacz wideo

"Rozwój wydarzeń w Polsce jest w krytycznej fazie. Nikt nie może powiedzieć, że go to nie interesuje, bo to, co się dzieje, jest naprawdę fundamentalne. Rada (Europejska) musi respektować art. 7 traktatu, musi zająć się tą sprawą" - mówił na konferencji prasowej przed debatą szef frakcji EPL w PE Manfred Weber.

Grupa Socjalistów i Demokratów (S&D) oceniła z kolei, że polskie władze chcą wyprowadzić Polskę z porządku prawnego UE. - Musimy powiedzieć to wprost: mamy do czynienia z bezpośrednim atakiem na podstawy prawne UE, co de facto może doprowadzić do wyprowadzenia Polski z porządku prawnego UE. Grupa S&D wzywa Komisję Europejską do wszczęcia nowego postępowania w sprawie tak zwanej ustawy kagańcowej oraz Radę, by w końcu przeszła do kolejnego etapu procedury z art. 7 - oświadczył przewodniczący Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Juan Fernando Lopez Aguilar (S&D).

- Ustawa zwana represyjną jest kontrowersyjna. Komisja Wenecka mówiła, że niezależności i niezawisłość sędziów jest nadal zagrożona - mówiła wicekomisarz Viera Jourova. Dodała, że Komisja Europejska bada zgodność ustawy dyscyplinującej sędziów z prawem unijnym.

- Sytuacja jest bezprecedensowa. Nigdy w historii żaden rząd państwa członkowskiego nie miał takiej władzy nad sądownictwem. Nie chodzi o karanie Polski, chodzi o to, żeby prawa demokratyczne, prawa obywateli były chronione - mówił słowacki europoseł Michal Šimecka.

Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości, przywołał sprawę sędziego Pawła Juszczyszyna - sędziego, który chciał wykonać orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE i został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną, która w ogóle nie powinna działać, a jego wynagrodzenie zostało obniżone.  - Trzeba pamiętać, że Komisja Europejska rozważa wprowadzenia mechanizmu połączenia kwestii finansowych ze stanem praworządności - ostrzegł komisarz.

Głos zabrała również była premier Beata Szydło, obecnie europosłanka. - Chcemy dokończyć reformy polskiego sądownictwa i jak każdy kraj we Wspólnocie mamy do tego prawo. W Polsce trwa kampania wyborcza, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że celem inicjatorów dzisiejszej debaty było uwikłanie parlamentu w jej przebieg, chęć wpłynięcia na wynik wyborczy w Polsce - mówiła Szydło. - Czuję się zażenowana. Jesteśmy członkiem UE, ale jesteśmy też suwerennym krajem. Dbamy o Polskę. I o Unię -dodała. Twierdziła, że reformy są zgodne z oczekiwaniami obywateli i są wzorowane na rozwiązaniach w innych krajach. Jej partyjna koleżanka Jadwiga Wiśniewska zgłosiła się, by zabrać głos i powiedzieć, że "sędziowie we Francji są pałowani". 

Mówił też Rober Biedroń. - Polski rząd chce doprowadzić do kolejnej katastrofy, do zamrożenia środków unijnych i powolnego polexitu - powiedział. 

Pobierz Aplikację TOK FM i słuchaj sprytnie:

TOK FM PREMIUM