Spór wokół Romana Polańskiego we Francji. Zarząd Akademii Cezara podał się do dymisji
Akademia znalazła się w ogniu krytyki, głównie organizacji feministycznych, po ogłoszeniu 12 nominacji do nagrody Cezara (francuskiego odpowiednika Oscara) dla filmu Romana Polańskiego "Oficer i szpieg".
Zarząd Akademii Cezara podał się do dymisji na dwa tygodnie przed tegoroczną galą wręczenia nagród. W oświadczeniu podkreślił, że podjął taką decyzję, by uspokoić sytuację i by "Cezary pozostały wielkim świętem kina".
Roman Polański. "Oficer i szpieg"
W połowie listopada protest feministek towarzyszył przedpremierowemu pokazowi najnowszego filmu Polańskiego w Paryżu. Kilkadziesiąt działaczek zablokowało wejście do kina, skandując "Polański gwałciciel, winne kina” i trzymając transparent z napisem "Polański prześladuje kobiety".
Protestujące przywoływały sprawę znanej francuskiej fotograf, Valentine Monnier, która 8 listopada na łamach dziennika "Le Parisien" oskarżyła Polańskiego o pobicie i gwałt, do których miało dojść w 1975 roku. Monnier miała wówczas 18 lat. Prawnik reżysera odrzucił jej oskarżenia.
Roman Polański. Oskarżenia
Polański jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1977 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie o gwałt na nieletniej. Jest oskarżony o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer) i doprowadzenie do stosunku seksualnego w domu aktora Jacka Nicholsona. Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia każdy kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt.
Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się - w zamian za oddalenie innych zarzutów -- do uprawiania seksu z nieletnią. W ramach tej ugody spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak USA w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
W ostatnich latach wobec Polańskiego pojawiły się kolejne oskarżenia o napaści seksualne. W 2010 roku brytyjska aktorka Charlotte Lewis oskarżyła reżysera, żezmusił ją do seksu, gdy miała 16 lat. Z kolei dwa lata temu kobieta opisywana pseudonimem "Robin" wyznała, że w 1973 roku, gdy miała 16 lat, Polański dokonał na niej napaści seksualnej. Również w 2017 roku 61-letnia niemiecka aktorka Renate Langer zgłosiła szwajcarskiej policji, że Polak zgwałcił ją w Gstaad w 1972 r., gdy miała 15 lat; sprawa jednak była już przedawniona.
Według adwokata Polańskiego wszystkie zarzuty wspomnianych kobiet "są bezpodstawne".
Aplikacja TOK FM. Słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo.
DOSTĘP PREMIUM
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- "Z 40 jeńców Rosjanie wykastrowali ponad połowę". Polscy ratownicy idą w ogień Putina
- PiS wycofuje się z "podatku od zbiórek". Morawiecki: Dałem jasne dyspozycje
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- FBI w wakacyjnym domu Joe Bidena. W tle niejawne dokumenty. "Pełne wsparcie i współpraca"
- Turcja zablokuje Szwecji i Finlandii drogę do NATO, nawet gdyby Rosja planowała atak. "Nasze stanowisko się nie zmieni"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy