Jak dawniej przyuczano do "zawodu" księdza? "Bywało, że go dziedziczono"
Ksiądz profesor Stanisław Adamiak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu był gościem Cezarego Łasiczki w audycji OFF Czarek. Opowiadał, w jaki sposób powstały seminaria dla duchownych.
Jak zaznaczył, wydają się być one jednym z najbardziej charakterystycznych elementów Kościoła rzymskokatolickiego.
- W innych wyznaniach mamy szkoły dla duchownych, ale czegoś takiego jak seminaria nie mamy. I to się wydaje tak oczywiste, jakby było od zawsze, a to jedna czwarta historii Kościoła, bo zostały wprowadzone przez Sobór Trydencki w XVI wieku - wyjaśniał ksiądz profesor Adamiak na antenie TOK FM.
Podkreślił, że pierwszymi duchownymi byli apostołowie, o których mówi się jak o pierwszym seminarium. Jego zdaniem świadczy to o tym, że przygotowanie do funkcji kościelnych miało miejsce od zawsze. - Ale seminaria takie jak dziś są od XVI wieku. Uznano wtedy, że kler jest niewystarczająco przygotowany, niewystarczająco wykształcony, że nie zna Pisma Świętego. Jak ktoś ma zostać księdzem, to musi przez seminarium przejść - zaznaczył gość Cezarego Łasiczki.
W Polsce seminaria zaczęły powstawać natychmiast po Soborze Trydenckim. - Niesamowite jak szybka to była reakcja. (...) Mało gdzie tak szybko realizowano polecenia z Rzymu jak w Polsce - mówił ksiądz profesor.
Dziedziczenie, czyli papież wnuk papieża
Gospodarz audycji zastanawiał się, jak wyglądałoby spotkanie kleryka z XVI wieku z obecnym słuchaczem seminarium.
- Myślę, że w dużej mierze by się dogadali. (...) Seminarium to w dużej części czas studiów, nawet program jest podobny, to że przez pierwsze dwa lata uczy się filozofii, potem teologii i Pisma Świętego, że uczy się łaciny i greki. Że jest utrzymywane przez diecezję, że już otrzymuje się strój duchowny - wymieniał ksiądz profesor Adamiak, dodając że znaczące różnice dostrzec można byłoby dopiero porównując współczesnego kleryka z tym z X wieku.
Opowiadał też, że w dużej mierze zawód duchownego przez wieki był dziedziczny, jak do dziś jest w kościołach prawosławnych. Działo się tak z kilku powodów.
- Przez pierwsze tysiąclecia wielu duchownych miało dzieci. Święciło się wtedy zwykle starsze osoby niż teraz i naturalne było, że mieli oni dzieci. Ze względu na dziedziczenie ziemi najprościej było stwierdzić, że dzieci też będą służyć Kościołowi - mówił ksiądz profesor Adamiak. Przykładem dziedziczenia zawodu duchownego na wysokim szczeblu byli np. papież Sylweriusz, który był synem papieża Hormizdasa czy papież Grzegorz Wielki, który był praprawnukiem papieża Feliksa III.
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Zacznie się polowanie na rosyjskich agentów? "Służby się miotają, a rząd jak małpa z brzytwą wyznacza im zadania"
-
Rzecznik Praw Dziecka zaskoczony pytaniem o brata. Pawlak musiał się tłumaczyć
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
- Wyniki Lotto 1.06.2023, czwartek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Joe Biden przewrócił się podczas ceremonii w Akademii Sił Powietrznych. Żołnierze pomogli mu wstać
- "Protuskowa" komisja PiSu i kłótnia o Giertycha. "Ja dostaję piany"
- Iga Świątek wygrała z Claire Liu. Polka w trzeciej rundzie French Open
- Kultura uczy nas, że to, co ważne, jest w głowie. Czym jest zatem intuicja?