Dlaczego Bill Gates powiedział, że szczepionki pomogą ograniczyć liczbę ludzi na świecie?

Bill Gates stał się jednym z głównych celów ataków twórców teorii spiskowych. Jedną z przyczyn jest jego wypowiedź z 2010 roku. Tymczasem pozornie szokujące stwierdzenie ma zupełnie inne znacznie, niż wydaje się to wielu osobom.
Zobacz wideo

Zwolennicy teorii spiskowych z jakiegoś powodu wyjątkowo upodobali sobie Billa Gatesa. Ostatnio oskarżano go nawet o to, że zlecił stworzenie koronawirusa, aby przejąć kontrolę nad światem.

Nieco starsza (choć równie absurdalna) plotka dotyczy udziału szefa Microsoftu w "spisku depopulacyjnym" - konspiracji, której celem jest wymordowanie części światowej populacji. Źródłem tej pogłoski był wykład, który Gates wygłosił w 2010 r. na konferencji TED:

 

- Mówiąc o tym, że dla ograniczenia zmian klimatu konieczna jest redukcja emisji dwutlenku węgla, Gates wskazuje na równanie, którego jednym ze składników jest liczba ludzi żyjących na Ziemi. Mówi: "Jeśli uda nam się osiągnąć sukces z nowymi szczepionkami, służbą zdrowia i działaniami w sferze urodzeń, będziemy w stanie obniżyć światową populację o 10 do 15 procent - opowiada Piotr Stanisławski w audycji "Fakt a nie mit".

Rzecz jasna, najwięcej emocji wzbudziła wzmianka o szczepionkach. Pozornie wydaje się to nielogiczne: dlaczego szczepionki miałyby pomóc ograniczyć liczbę ludzi? Antyszczepionkowcy będą oczywiście doszukiwać się potwierdzenia rzekomej toksyczność szczepionek. Ale prawdziwe wyjaśnienie słów Gatesa jest inne.

- Jak wskazują badania, jednym ze sposobów zmniejszenia liczby rodzących się dzieci jest... ograniczenie śmiertelności dzieci. Może brzmi to dziwnie, ale okazuje się, że rodzice, którzy mają niemal całkowitą pewność, że ich dzieci dożyją dorosłości, skłonni są ograniczać liczbę potomstwa i inwestować więcej środków w dobrobyt mniejszej liczby dzieci - tłumaczy Stanisławski.

Audycji "Fakt nie mit" możesz posłuchać wygodnie na telefonie dzięki aplikacji TOK FM:

TOK FM PREMIUM