Były prezydent Francji oskarżony przez dziennikarkę o molestowanie seksualne
Według 37-letniej Stracke podczas wywiadu w Paryżu w grudniu 2018 roku były prezydent Francji (1974-1981) 92-letni wówczas Giscard d'Estaing położył rękę na jej pośladkach – informuje w czwartek dziennik "Le Monde" na swojej stronie internetowej.
Dziennikarka przeprowadziła wywiad z byłym szefem państwa dla niemieckiego nadawcy publicznego WDR z okazji 100. rocznicy urodzin byłego kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta. Pod koniec wywiadu Stracke poprosiła Giscarda d'Estaing o wspólne zdjęcie, wtedy miało dojść do molestowania. „Próbowałam odepchnąć rękę pana Giscarda d'Estaing, jednak bez powodzenia” – relacjonuje dziennikarka cytowana przez „Le Monde”. „Sytuacja była poniżająca” – dodaje.
Do podobnego zdarzenia miało dojść przy powtórzeniu zdjęcia oraz przy pożegnaniu, kiedy polityk miał przyciągnąć dziennikarkę do siebie, pocałować ją i wyszeptać w języku niemieckim „Traeumen Sie suess” (niech pani słodko śni). Z objęć byłego prezydenta dziennikarce pomógł uwolnić się operator kamery.
Stracke o incydencie poinformowała swoją redakcję. Zarząd WDR zlecił firmie prawniczej zebranie zeznań. Przesłuchiwany był również operator, który potwierdził, że sytuacja wydawała mu się „dziwna”, a zachowanie byłego prezydenta ocenił jako „nieodpowiednie”. Po zebraniu zeznań redakcja WDR wysłał pismo do Giscarda d'Estaing w maju 2019 r. „Nie możemy pozwolić, by nasi pracownicy narażeni byli na takie sytuacje, dlatego mamy wielką nadzieję, że takie zachowanie nie powtórzy się w stosunku do żadnej z dziennikarek w przyszłości” – napisała WDR, jak podaje „Le Monde”.
Rok później, w marcu 2020 roku, Stracke złożyła doniesienie do prokuratury w Paryżu. "Na początku nie myślałam o złożeniu doniesienia, zwłaszcza, że nie miałam pojęcia, jak działa francuski wymiar sprawiedliwości” - powiedziała Stracke francuskiemu dziennikowi. Zmieniłam zdanie po pojawieniu się ruchu #metoo – dodała.
„Le Monde” oraz niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” skontaktowały się z dyrektorem gabinetu Giscarda d'Estaing, Olivierem Revolem, który przekazał, że były prezydent, obecnie 94-letni, „nie pamięta spotkania” ze Stracke. „Gdyby to, co mu zarzucano, było prawdą, byłoby mu oczywiście przykro, ale niczego nie pamięta” - dodał Revol cytowany przez „Le Monde”.
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach