Wiceprezydent USA Mike Pence poddał się kwarantannie
Agencja powołuje się na informacje jednego z urzędników Białego Domu, który przekazał, że Pence wielokrotnie już poddawał się testowi na obecność koronawirusa, po raz ostatni w niedzielę, i za każdym razem uzyskiwał wynik negatywny.
Wiceprezydent USA zdecydował się jednak dochować wszelkich procedur, obowiązujących przy kontakcie z osobą zakażoną i zamierza pracować w domu.
Koronawirus w Białym Domu
W sobotę kwarantannie poddało się trzech członków grupy zadaniowej amerykańskiego rządu ds. walki z koronawirusem, którzy mieli kontakt z dwójką pracowników Białego Domu, zakażonych SARS-Cov-2 - Katie Miller i jej mężem Stepherem Millera, który jest jednym z bardziej wpływowych doradców Mike'a Pence'a.
Wśród trzech urzędników, którzy są na kwarantannie, jest szef amerykańskiego Narodowego Instytutu Chorób Zakaźnych Anthony Fauci. Pozostała dwójka to Robert Redfield, dyrektor Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom oraz szef Agencji Kontroli Leków i Żywności Stephen Hahn.
Koronawirus w Stanach Zjednoczonych
Od początku epidemii w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa zmarły 79 522 osoby. Przez kilka ostatnich tygodni bilans dziennych przypadków śmiertelnych wahał się między 1000 a 2500.
W ciągu ostatniej doby odnotowano 776 zgonów - to najniższy dobowy przyrost od marca. Od 1 kwietnia nie było w USA dnia z liczbą ofiar śmiertelnych mniejszą niż tysiąc.
Jak wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, na ponad 8,9 mln przeprowadzonych do tej pory testów w USA ok. 1 mln 329 tys. dało wynik pozytywny. W ciągu doby liczba ta zwiększyła się o ok. 20 tys. W Stanach Zjednoczonych od kilku dni spada odsetek testów z wynikiem pozytywnym - eksperci uznają to za kluczowy wskaźnik świadczący o początku procesu wygaszania epidemii.
Wśród osób, u których w weekend wykryto koronawirusa jest szef Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych generał Joseph Lengyel. W związku z tym, że inny jego test dał wynik negatywny wojskowy przejdzie dodatkowe badania w poniedziałek.
Najnowsze szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia umrze blisko 135 tys. Amerykanów zakażonych SARS-CoV-2.