Godzina policyjna w niemal 40 miastach USA. Pod Białym Domem demonstranci podpalili samochody
Godzina policyjna w Waszyngtonie ma obowiązywać od godz. 23 do 6 rano dnia następnego czasu lokalnego.
Mimo obowiązującej godziny policyjnej w Waszyngtonie trwały nadal antyprezydenckie i antypolicyjne.
W mediach społecznościowych pojawiają się informacje, iż w niektórych dzielnicach stolicy USA są plądrowane sklepy.
Straż pożarna poinformowała, że pożar w piwnicy kościoła episkopalnego św. Jana naprzeciwko Białego Domu został ugaszony. Policja mówi o podpaleniu.
Amerykańskie media w niedzielę doniosły, że w piątek w trakcie protestów prezydent USA Donald Trump wraz z rodziną na krótko został skierowany do bunkra pod Białym Domem.
Pomnik Tadeusza Kościuszki przed Białym Domem w Waszyngtonie został w nocy z niedzielę na poniedziałek zdewastowany. Cokół pomnika polskiego i amerykańskiego bohatera narodowego zamalowano antyprezydenckimi napisami.
Informację o tym podał jako pierwszy, obecny na miejscu zdarzenia korespondent RMF Paweł Żuchowski.
W trakcie waszyngtońskich protestów sprofanowano również m.in. Pomnik II Wojny Światowej położony na Narodowych Błoniach.
Godzina policyjna w niemal 40 miastach USA
W niemal 40 miastach w USA w nocy z niedzieli na poniedziałek lokalne władze wprowadziły godzinę policyjną. Centrum Waszyngtonu opanowane jest przez demonstrantów, coraz częściej dochodzi tam do starć z policją.
Napięta sytuacja panuje szczególnie w okolicach Białego Domu. Niektóre drogi dojazdowe do oficjalnej rezydencji prezydenta USA zostały przez policję odcięte. Na skrzyżowaniach demonstranci, w większości młodzi ludzie, ustawiali się przed funkcjonariuszami, podnosząc ręce do góry i krzycząc "nie strzelajcie".
Z tłumu w kierunku policjantów ciskane są kamienie i butelki z wodą, sprzedawane często na miejscu przez nastolatków. Agresywni protestujący są aresztowani. W trakcie zatrzymań policjanci są wyzywani oraz opluwani. "Jesteście zwierzętami" - krzyczeli niektórzy w kierunku funkcjonariuszy.
Przez całą niedzielę nad Waszyngtonem latały śmigłowce, w centrum miasta utrzymywał się przeciągły dźwięk policyjnych syren. Sklepy zamknięto wcześniej; niektóre mają deskami zabite okna.
Wieczorem mieszkańcy Waszyngtonu na swoje telefony komórkowe otrzymali powiadomienia, że od 11 wieczorem do 6 nad ranem czasu miejscowego obowiązywać będzie godzina policyjna. Komunikaty wysyłane są w języku angielskim i hiszpańskim.
Prześmiewcza reakcja części protestujących w okolicach Białego Domu na komunikat ws. godziny policyjnej wskazuje, że grupa ta nie zamierza respektować rozporządzenia wydanego przez burmistrz miasta Muriel Bowser.
Polska ambasada w Waszyngtonie zaapelowała na Twitterze, by "unikać przebywania oraz przejeżdżania przez centrum miasta, szczególnie w okolicach Białego Domu i dzielnicy Georgetown".
Zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w poniedziałek w wyniku brutalnego zatrzymania przez policję w Minneapolis.
Amerykanie są oburzeni przesadną agresją policji i Gwardii Narodowej - filmiki z brutalnym zachowaniem służb bezpieczeństwa biją w mediach społecznościowych rekordy popularności.
DOSTĘP PREMIUM
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Miasto niczym Koszalin na północnej Lubelszczyźnie
- Horror w schronisku pod Nowym Tomyślem. "Policja znalazła martwe psy w budach i lodówkach"
- Joe Biden przyleci do Polski. Kancelaria Prezydenta potwierdza
- Lawina w Tatrach. Turysta przysypany śniegiem. Trwa walka o jego życie
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Szklaki turystyczne w Tatrach zamknięte do odwołania. Z powodu zagrożenia lawinowego
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Co dalej w sprawie tortur w więzieniu w Barczewie? Ekspert: Obawiam się najgorszego scenariusza
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"