Sytuacja na Białorusi to nie tylko temat dla rządu. Ekspert wskazuje na Solidarność i przypomina chwalebną przeszłość związku
W TOK FM Eugeniusz Smolar z Centrum Stosunków Międzynarodowych mówił, jaką rolę w związku z sytuacją na Białorusi, ma do odegrania Polska. Choć jego zdaniem polski rząd "prawidłowo zwrócił się do Unii Europejskiej o wspólne wystąpienie", to jest "ogromna rola do odegrania dla parlamentu, dla związków zawodowych, dla organizacji pozarządowych".
Szczególną rolę mogłaby odegrać Solidarność. Jak przypomniał ekspert, to właśnie "S" w 1981 roku ogłosiła tzw. apel do narodów Europy Wschodniej. - Przecież my wiemy, że NSZZ Solidarność to był związek zawodowy formalnie, a tak naprawdę był to ruch narodowo-wyzwoleńczy. Walcząc o prawa pracownicze, walczyło się o prawa obywatelskie, czyli o demokrację. To samo jest na Białorusi - podkreślił Smolar w rozmowie z Maciejem Głogowskim.
Podcast jest zablokowany? Za 5 złotych odblokujesz wszystkie!
Dziś na Białorusi odbywa się strajk generalny, w którym - jak pokazują relacje w mediach społecznościowych - bierze udział duża grupa pracowników.
Demonstracje rozlały się na cały kraj
Eugeniusz Smolar zwrócił uwagę na "bardzo interesującą zmianę" w białoruskim społeczeństwie. - Przez kilkanaście co najmniej lat opozycja białoruska organizowała się w różnego rodzaju partiach i ugrupowaniach, które miały bardzo ograniczony wpływ na to, co się dzieje poza Mińskiem. Była w dużym stopniu finansowana przez różnego rodzaju fundacje zachodnie i jakoś tak się nie najlepiej sprofesjonalizowała. Dzisiaj mamy do czynienia z buntem społecznym na ogromną skalę - podkreślił oraz przypomniał, że to, co różni obecne protesty od poprzednich to fakt, że demonstracje odbywają się obecnie w całym kraju, a nie tylko w stolicy.
Dodał, że ogromne znaczenie ma także to, iż główna rywalka Alaksandra Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska, nie pochodzi żadnego ze znanych ugrupowań politycznych. Według gościa TOK FM to iż pochodzi ona "niejako z ludu" ma bardzo duże znaczenie, ponieważ Białorusini mogą się z nią utożsamiać. Smolar uważa, że za wiarygodne można uznać nieoficjalne dane świadczące o jej zwycięstwie w niedzielnych wyborach ogromną liczbą głosów. - To musi mieć wpływ na sposób funkcjonowania reżimu, nawet jeśli dzisiaj uzyskałby on jakąś równowagę i stabilność w kraju przy pomocy siły - podsumował ekspert.
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"