Charles Michel zwołuje wideokonferencję Rady Europejskiej ws. Białorusi
"Białorusini mają prawo decydować o swojej przyszłości i swobodnie wybierać swojego przywódcę. Przemoc wobec protestujących jest niedopuszczalna i nie można na nią pozwalać" - napisał Michel na Twitterze.
Jeszcze w piątek 14 sierpnia szef unijnej dyplomacji Josep Borell stwierdził w mediach społecznościowych, że Unia Europejska nie akceptuje wyborów na Białorusi. "Rozpoczynają się prace nad sankcjami dla osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie - napisał na Twitterze.
Ministrowie spraw zagranicznych UE podczas wideokonferencji dali w piątek zielone światło dla rozpoczęcia prac nad sankcjami indywidualnymi wobec Białorusi z powodu stosowanie przemocy i represji. Na liście mieliby się znaleźć białoruscy urzędnicy i funkcjonariusze, którzy - zdaniem UE - są odpowiedzialni za przemoc i represje wobec białoruskich obywateli, jak i fałszowanie wyborów.
Oświadczenie Swiatłany Cichanouskiej i przemowa Alaksandra Łukaszenki
W poniedziałek 17 sierpnia przebywająca na Litwie Swiatłana Cichanouska poinformowała, że jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność za losy kraju wystąpić w charakterze lidera narodowego.
Wyjaśniła, że robi to, by "kraj uspokoił się i wszedł w normalny rytm". "Byśmy wyzwolili wszystkich więźniów politycznych i w jak najkrótszym czasie przygotowali bazę prawną i warunki do organizacji nowych prezydenckich wyborów: prawdziwych, uczciwych i przejrzystych wyborów, które będą bezdyskusyjnie zaakceptowane przez społeczność międzynarodową" - oświadczyła Cichanouska.
Z kolei prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że w kraju nie będzie nowych wyborów prezydenckich i że nie zrobi niczego pod presją. Oświadczył, że obecnie w kraju trwa praca nad wariantami zmian w konstytucji, przewidującymi nowy podział pełnomocnictw. Zapewnił, że jest gotów podzielić się kompetencjami prezydenta i dodał: "ale nie pod presją i nie poprzez ulicę".
Protesty na Białorusi
Protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów trwają od niedzieli 9 sierpnia. Zatrzymano, w tym w wielu przypadkach - brutalnie, blisko 7 tys. osób. Wiadomo również, że co najmniej dwie osoby zginęły.
W niedzielę na ulice Mińska i innych miast wyszły setki tysiące Białorusinów w największych w historii kraju pokojowych manifestacjach.
W poniedziałek 17 sierpnia rozpoczął się z kolei ogólnonarodowy strajk. Dołączyły do niego m.in. Mińska Fabryka Samochodów, stołeczny zakład ciągników kołowych, zakłady chemiczne w Grodnie czy kopalnie soli potasowych i fabryki nawozów sztucznych w Salihorsku. Oprócz robotników protestują też kolejarze, służby miejskie, medycy, a nawet dziennikarze państwowych mediów.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
-
"Igrzyska czas zacząć". Ekspertka wskazała miesiąc, w którym może nastąpić na Kremlu "duża zmiana"
- Rosja zatrzymała amerykańskiego dziennikarza. Wszczęto sprawę karną dotyczącą szpiegostwa
- Librus - Co to jest, jak działa i jak założyć konto na portalu Librus?
- Internetowe Konto Pacjenta - jak założyć? Wyjaśniamy krok po kroku
- Niejasne finanse posła Grzegorza Brauna. Sprawozdanie partii zostało odrzucone
- Większość Polek i Polaków wzięłaby udział w referendum ws. aborcji. "Nie chcą mieć prawa rodem z republik islamskich" [SONDAŻ]